Sceny jak z filmu sensacyjnego rozegrały się w Zakopanem. Kierowca busa, przewożącego dziewięcioro pasażerów, nie zareagował na wezwanie funkcjonariuszy Inspekcji Transportu Drogowego i zaczął uciekać wąskimi uliczkami miasta. Zatrzymały go dopiero dwa radiowozy. Na szczęście - jak donosi reporter RMF FM Maciej Pałahicki - nikomu nic się nie stało.

Kierowca uciekał osiedlowymi uliczkami, rozganiając pieszych i nie zważając na przerażenie swoich pasażerów. W czasie skrętu uszkodził ogrodzenie jednej z posesji. Po zatrzymaniu był bardzo agresywny.

Mężczyzna prawdopodobnie usłyszy kilka zarzutów: stworzenia zagrożenia dla innych uczestników ruchu, stawiania oporu funkcjonariuszom i spowodowania kolizji. Straci też prawo jazdy i licencję na przewóz osób.

Jak dowiedział się nasz reporter, kierowca dał się już poznać jako pirat drogowy. Kilka lat temu porwał dwie pracownice urzędu skarbowego, które chciały przeprowadzić u niego kontrolę, i z dużą prędkością i "fantazją" woził je ulicami Zakopanego.

(edbie)