Pracowitą noc mieli olsztyńscy policjanci i strażacy, którzy przez kilka godzin poszukiwali dwóch 12-letnich chłopców, uczestników szkolnego biwaku w Rybakach pod Olsztynem. Dzieci oddaliły się z ośrodka samowolnie, po długiej wędrówce przez las zgubiły się. Poszukiwania były dość nerwowe - zapadł zmrok, a okolica obfitowała w gęstwiny leśne i jeziora.

Kilkunastoosobowa grupa dzieci z Olsztyna przyjechała na szkolny biwak do jednego z rządowych ośrodków w Rybakach. Wczoraj po południu pięciu chłopców wybrało się na samodzielną wycieczkę. Wychowawcy zorientowali się, że brakuje podopiecznych i ruszyli na poszukiwania. Znaleźli

trzech wychowanków. Policja otrzymała informację o zaginięciu chłopców - Cezarego C. i Tomasza Z. - około godz. 16.00. Jak powiedział sieci RMF FM nadkomisarz Krzysztof Micek z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie chłopcy prawdopodobnie początkowo oddalili się od grupy z rozmysłem, ale potem zabłądzili. "Rybaki są z drugiej strony jeziora, tak że przedreptali sporo kilometrów. Całe szczęście, że wyszli tam, gdzie trzeba i w porę ich znaleźliśmy" - powiedział nadkomisarz. Chłopcy mieli dużo szczęścia - odnaleźli się po kilku godzinach od zaginięcia. Poszukiwania prowadzone były w okolicznych lasach, na jeziorach, a także w pobliżu gospodarstwa pomocniczego Rady Ministrów w Rybakach. Odnalezionych chłopców przekazano w ręce rodziców. Z rozmów jakie przeprowadzili z nimi funkcjonariusze wynika, że nie zdawali sobie oni sprawy z tego, jakie groziło im niebezpieczeństwo. Posłuchaj relacji reportera radia RMF FM Leszka Tekielskiego:

foto Archiwum RMF FM

08:25