Funkcjonariusze zginęli w wypadku – tak policja określa wstępnie przyczynę śmierci st. post. Justyny Zawadki i sier. Tomasza Twardo. Ich auto wpadło do rzeki Kostrzyń w Jagodnem przy trasie Warszawa-Siedlce.

Lekarz biegły z zakresu medycyny sądowej wykluczył wstępnie udział osób trzecich w śmierci zaginionych policjantów. Ciała funkcjonariuszy zostaną jednak przewiezione do zakładu medycyny sądowej i tam poddane bardzo szczegółowym oględzinom. Bardzo dokładnie zostanie również sprawdzony samochód. Na razie nie wiadomo, czy samochód zjechał do rzeki sam, czy został zepchnięty przez inny w wyniku wypadku.

Zdaniem komendanta głównego policja Marka Bieńkowskiego, mogło dojść do takiej sytuacji, że policyjny samochód zderzył się na drodze z innym, który następnie odjechał z miejsca kolizji. Policjanci próbując go dogonić, wpadli w poślizg i ich samochód wylądował w rzece. To jest tylko hipoteza - dodaje Bieńkowski. Jak dowiedział się reporter RMF Roman Osica, wypadki w tym miejscu zdarzają się często:

W środę na miejscu wypadku pojawią się eksperci z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Sprawdzą, czy stan drogi i jej oznakowanie mogły mieć wpływ na tragiczne wydarzenie. Wiadomo, że feralny odcinek drogi był oznaczony znakiem ostrzegającym przed śliską nawierzchnią. Nie było jednak znaku ograniczenia prędkości. Posłuchaj relacji Mariusza Piekarskiego:

Przed wyciągnięciem wraku, płetwonurek który zszedł pod wodę, najpierw odkręcił tablicę, ponieważ pod wodą była zbyt mała widoczność, żeby stwierdzić, że to poszukiwany samochód.

We wtorek rano wystające z wody koło pojazdu zauważył jeden z kierowców: Zauważyłem ślady, podszedłem bliżej i zobaczyłem, że z wody wystaje koło i fragmenty zielonego zderzaka - powiedział mężczyzna.

Sier. Tomasz Twardo i st. post. Justyna Zawadka zaginęli w sobotę nad ranem. Nieoznakowanym, zielonym polonezem o numerach rejestracyjnych WJ 09398 wracali z Siedlec, gdzie odwozili Tomasza Serafina, szefa Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego w MSWiA (zdymisjonowany w poniedziałek). Ostatni raz widziano ich na stacji benzynowej w sobotę nad ranem, od tej pory szukało ich kilka tysięcy policjantów. Posłuchaj relacji reporterki RMF Agnieszki Burzyńskiej: