Już ponad 100 nagrobków udało się wyremontować na krakowskich Rakowicach dzięki kwestom organizowanym przez Obywatelski Komitet Ratowania Krakowa. Każdego roku typowane są miejsca, które nie mają swoich prawnych opiekunów, ale grobowce są zabytkowe, a spoczywają w nich ludzie ważni w historii miasta i kraju.

Cmentarz Rakowicki w Krakowie istnieje od 1803 r. Jest miejscem pochówku wielu bohaterów narodowych. Spoczywają na nim naukowcy, profesorowie krakowskich uczelni, osoby związane z życiem kulturalnym, działacze niepodległościowi, polityczni i społeczni, uczestnicy powstań i obu wojen światowych.

Przez lata wiele nagrobków uległo zniszczeniu i dlatego Obywatelski Komitet Ratowania Krakowa podejmuje wysiłek zachowania tego niezwykłego miejsca pamięci. Za pieniądze zbierane do puszek odrestaurowane zostało już wiele grobów.

M.in. grobowiec rodziny Bochenków. Spoczywa tam m. in. profesor Adam Bochenek, twórca podręczników do anatomii dla studentów medycyny.

W tym roku planowane jest odrestaurowanie grobu Zofii z Zakliczyna Jordanówny, siedemnastoletniej dziewczyny ze szlachetnego rodu.

Groby, które odnawia komitet, to czasem miejsca spoczynku bohaterów narodowych. Należał do nich, Kajetan Cieszkowski ps "Ćwiek", który walczył w postaniu styczniowym: 

Nie tylko nagrobki odnawiane są za fundusze zebrane podczas kwest. W ostatnich latach odnowiono także zabytkową latarnię. Kiedyś było ich na cmentarzu więcej, dziś pozostała jedna, którą możemy podziwiać niedaleko kaplicy. 

Odnawianie nagrobków nie jest łatwe. Wymaga drobiazgowej pracy konserwatorskiej, doboru odpowiednio trwałych, ale charakterystycznych dla epoki materiałów. Czasem konserwatorzy muszą czerpać inspiracje ze zdjęć, czasem próbować odtworzyć elementy, które nie zachowały się do naszych czasów.

Groby były i są częścią naszej pamięci i historii, dlatego warto o nie dbać - twierdzi Anna Kornecka przewodnicząca Obywatelskiego Komitetu Ratowania Krakowa

Współcześnie może nie jest to takie odczuwalne, ale na początku XIX wieku uważano, że to życie na pewno nie kończy się wraz ze śmiercią. Uczy nas to, że życie doczesne przemija, ale ważne jest to, co po nas zostaje. To jak żyjemy, można zapisać na tej tablicy, a przyszłe pokolenia mogą przychodzić i dowiadywać się, jak pięknie żyliśmy i być może brać z tego siłę do działania - mówi Anna Kornecka i zachęca do wspierania dzieła odnawiania zabytków cmentarnych. 

Opracowanie: