Przylatuje rano przed posiedzeniem, później jedzie do Sejmu. A jak ma przerwę to wraca i tak do w kółko - opowiada asystentka Jacka Wojciechowicza, burmistrza Wesołej i posła jednocześnie. Od ponad roku Wojciechowicz kursuje między Sejmem a podwarszawską dzielnicą.

W październiku ubiegłego roku Wojciechowicz zapowiadał na antenie RMF FM, że z jednej funkcji zrezygnuje. Ale tak się nie stało. Dlaczego?

Radni przekonywali mnie, abym nie rezygnował - tłumaczy reporterowi RMF FM. Nastąpiło głosowanie, sesja i rada odrzuciła moją rezygnację. W tej sytuacji jestem zobowiązany do kontynuowania tej kadencji - wzdycha Jacek Wojciechowicz i obiecuje – że w wyborach samorządowych kandydować nie będzie, bo wybiera Sejm.

Przed posłem i burmistrzem jeszcze kilka miesięcy „pracy na dwóch etatach”. Jak Wojciechowicz radzi sobie z podwójną rolą? Reporter RMF FM Paweł Świąder postanowił sprawdzić - i rano z urzędu w Wesołej wyruszył w kierunku Sejmu. Przeistaczanie się z burmistrza w posła zajęło mu około pół godziny:

Metamorfoza z posła w burmistrza trwała nieco krócej:

I choć niektórych te ciągłe zmiany mogłyby przyprawić o ból głowy, to Jacek Wojciechowicz najwyraźniej się do niech przyzwyczaił. Wszak oprócz pensji burmistrza pobiera także poselską dietę.