Nic nie wiemy o kontroli elektronicznego systemu opłat dla ciężarówek - mówią służby, które od 1 lipca mają sprawdzać, czy kierowcy wnieśli opłatę za drogi. Gdy okazało się, że Inspekcja Transportu Drogowego nie dostanie obiecanych etatów dla kontrolerów, Ministerstwo Infrastruktury stwierdziło, że zajmą się tym policjanci, strażnicy graniczni oraz celnicy. Ci nie są jednak na to przygotowani.

Wczoraj odbyło się oficjalne spotkanie w Ministerstwie Infrastruktury na ten temat. Resort przedstawił swoje oczekiwania. W tej chwili to analizujemy i w przyszłym tygodniu mamy przedstawić odpowiedź - tłumaczyła Sylwia Stelmachowska z wydziału prasowego Służby Celnej.

Pozostałe służby, zwłaszcza poza mikrofonem, są bardziej dosadne. Mówią, że nie mają żadnych możliwości, by przeprowadzić taką kontrolę. Argumentują, że też potrzebują na ten cel etatów, a poza tym mają wystarczająco dużo swojej pracy.

Ministerstwo Infrastruktury dopiero teraz próbuje ratować sytuację. Niestety, to się nie uda. Centrum systemu kamer, które mają wyłapywać niepłacących kierowców, będzie zainstalowane w Inspekcji Transportu Drogowego. Sprzęt do kontroli też zostanie przekazany inspektorom. Urzędnicy ministra Grabarczyka robią dobra minę do złej gry, bo tylko to im pozostało.