Prokuratura i policja wyjaśniają okoliczności wypadku w parku linowym w Uniejowie w Łódzkiem. Bawiący się w nim 10-latek spadł z dużej wysokości i z wieloma obrażeniami ciała trafił do szpitala w Łodzi. Jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.

Prokuratura i policja wyjaśniają okoliczności wypadku w parku linowym w Uniejowie w Łódzkiem. Bawiący się w nim 10-latek spadł z dużej wysokości i z wieloma obrażeniami ciała trafił do szpitala w Łodzi. Jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Zdj. ilustracyjne / Andrzej Grygiel /PAP

Do zdarzenia doszło w sobotę na terenie Termalnego Parku Linowego w Uniejowie, który jest częścią kompleksu rekreacyjno-wypoczynkowego należącego do gminy. Chłopiec - mimo zabezpieczeń - spadł z wysokości ok. 6 metrów podczas pokonywana jednej z przeszkód na torze. 10-latek m.in. ze złamaniami obu rąk i obrażeniami wewnętrznymi został przewieziony do szpitala w Łodzi.

Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Poddębicach, która wspólnie z policją wyjaśnia wszystkie okoliczności wypadku.

Analizujemy kwestie dochowania wszystkich procedur bezpieczeństwa - elementów związanych z prawidłowością zabezpieczenia dziecka, przeprowadzenia instruktażu, sprawowania nad nim opieki w czasie pokonywania toru. Zabezpieczyliśmy wszystkie elementy uprzęży. Zgromadziliśmy też dokumentację, która pozwoli nam dokładnie przeanalizować okoliczności wypadku - mówi rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Sieradzu Jolanta Szkilnik.

Na miejscu po zdarzeniu policjanci zbadali trzeźwość pracowników parku rozrywki - osoby były trzeźwe. Przesłuchano także świadków, w tym rodziców, którzy widzieli upadek syna.

Na razie nie postawiono nikomu zarzutów w tej sprawie. Ewentualne późniejsze śledztwo może być prowadzone w kierunku nieumyślnego narażenia zdrowia lub życia dziecka.

Stan chłopca poprawia się - jest przytomny i jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Park linowy jest zamknięty do odwołania.

(mpw)