Do Poznania wracają pierwsi pasażerowie feralnego autokaru, który zderzył się czołowo z busem w Łowiczu w Łódzkiem. Moment zderzenia to były prawdziwe chwile grozy - mówią pasażerowie. W wypadku zginął kierowca autokaru, a 19 zostało rannych. Poza najciężej rannym - kierowcą busa - poszkodowani opuścili już szpitale po badaniach i opatrzeniu ran. Zobacz zdjęcia.

Autokarem, który zderzył się busem, jechało 54 mieszkańców Wielkopolski. Wracali z koncertu Metallicy w Warszawie. Najciężej ranny jest kierowca busa. Mężczyzna był uwięziony w samochodzie, a teraz grozi mu amputacja ręki. Trafił do jednego z łódzkich szpitali.

Autokarem jechało 55 osób i kierowca. Wracali z koncertu w Warszawie i jechali w kierunku Poznania. Tuż przed skrętem na Łódź z nieznanych jeszcze powodów doszło do czołowego zderzenia z samochodem ciężarowym. Przyczyny wypadku wyjaśni śledztwo prowadzone przez policję z udziałem prokuratury - powiedziała Urszula Szymczak z policji w Łowiczu.

Wszyscy spali w autobusie, jak doszło do wypadku. Pamiętamy tylko uderzenie i jak autobus się przekoziołkował. To wszystko. Wybiliśmy tylnią szybę i przez nią wychodziliśmy. Jeden drugiemu pomagał. Dopiero później dowiedzieliśmy się, że kierowca nie żyje - relacjonuje jeden z pasażerów autokaru.

Droga krajowa nr 14, gdzie doszło do wypadku, została już odblokowana.