Tragiczny wypadek w Elektrowni Pątnów I w Wielkopolsce. Na sześciu robotników wykonujących prace remontowe bloku nr 2, runął element konstrukcji budynku. Jeden mężczyzna nie żyje, pięciu rannych odwieziono do szpitala. Akcja ratownicza trwała tam ponad trzy godziny. Teraz do pracy przystąpi prokurator.

Udało się uwolnić ostatniego mężczyznę, uwięzionego w Elektrowni Pątnów I w Wielkopolsce. Jest przytomny. Karetka zabrała go już do szpitala.

Akcja była bardzo trudna, bo runął ponad 3-tonowy element konstrukcyjny budynku. Na miejsce wypadku przyjechała z Poznania Grupa Ratownictwa Wysokościowego.

Nadal nie wiadomo, dlaczego fragment konstrukcji budynku runął. To będzie wyjaśniać specjalna komisja, którą powoła elektrownia - powiedział nam rzecznik firmy Maciej Łęczycki.

Na miejscu wypadku swoją pracę rozpoczną też policjanci i prokurator.

Do wypadku doszło w starym bloku elektrowni, który został wyłączony z użytkowania, więc nie ma groźby zmniejszenia dostaw prądu.

(j.)