Tragiczny wypadek na gminnej drodze w Dobiecinie niedaleko Bełchatowa w Łódzkiem. Samochód osobowy wpadł w poślizg, wypadł z trasy i uderzył w drzewo. Cztery osoby zginęły na miejscu, piąta zmarła po kilku godzinach w szpitalu. Policjanci nie wykluczają, że kierowca mógł prowadzić po wypiciu alkoholu - w bagażniku auta znaleziono m.in. częściowo opróżnioną butelkę z nalewką.

Samochodem jechało 6 osób. Ciała trzech ofiar wypadku znaleziono poza autem - siła uderzenia była tak duża, że wyrzuciła je z samochodu. Czwartą osobę ratownicy próbowali reanimować, ale bezskutecznie. Piąta ofiara zmarła po kilku godzinach w szpitalu. Niewykluczone, że wśród zabitych jest kierowca auta.

Jak ustaliła reporterka RMF FM Agnieszka Wyderka, ofiary to dwóch 20-latków, 24-latek, 18-letnia dziewczyna i 19-latek, który zmarł w szpitalu.

Ranna jest 19-letnia dziewczyna. Przebywa w szpitalu, ale jej obrażenia są lżejsze i nie zagrażają jej życiu.

Cała szóstka to mieszkańcy powiatów łaskiego i bełchatowskiego.

Jeśli chodzi o okoliczności wypadku, wiadomo, że na mokrej po opadach deszczu trasie samochód wpadł w poślizg i na łuku wypadł z drogi. Zatrzymał się na drzewie.

Kluczowe dla poznania dokładnej przyczyny wypadku może być ustalenie stanu trzeźwości kierowcy i pasażerów. Jak donosi nasza dziennikarka, w bagażniku auta znaleziono piwa i częściowo opróżnioną butelkę z nalewką. Policjanci nie wykluczają więc, że kierowca mógł prowadzić po wypiciu alkoholu. Butelki mogą również sugerować, że młodzi ludzie mogli nad ranem wracać z imprezy.

Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy fakty@rmf.fm albo skorzystać z formularza WWW.

(edbie)