Prokuratura Okręgowa w Opolu złożyła wniosek o przedłużenie śledztwa w sprawie wypadku samochodu, którym rok temu jechał na autostradzie A4 prezydent Andrzej Duda - poinformował prokurator Stanisław Bar z opolskiej prokuratury. Wniosek o przedłużenie śledztwa został wysłany do Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu.

Prokuratura Okręgowa w Opolu złożyła wniosek o przedłużenie śledztwa w sprawie wypadku samochodu, którym rok temu jechał na autostradzie A4 prezydent Andrzej Duda - poinformował prokurator Stanisław Bar z opolskiej prokuratury.
Wniosek o przedłużenie śledztwa  został wysłany do Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu.
Limuzyna prezydenta po uszkodzeniu opony /Brzeg24 /PAP

Według Bara, ten czas jest niezbędny do uzyskania opinii biegłych w sprawie funkcjonowania czujnika ciśnienia w oponie, która pękła w trakcie jazdy oraz przeprowadzenia dodatkowych przesłuchań.

Śledztwo wymaga jeszcze końcowych ustaleń i uzyskania wszystkich opinii biegłych. Przeprowadzimy także przesłuchania osób, które mogą posiadać wiedzę na temat użytkowania opon w prezydenckim samochodzie w dłuższym okresie czasu przed zdarzeniem - wyjaśnił.

Jak informował wcześniej dziennikarz RMF FM Tomasz Skory, śledztwo jest w końcowej fazie, jednak zdaniem prokuratorów nie można go jeszcze zamknąć bez dodatkowych ustaleń. Śledczy wciąż czekają na dodatkową opinię, dotyczącą prawidłowości działania czujnika ciśnienia, sygnalizującego kierowcy problemy z oponą. Ekspertyza miała być dostarczona do 28 lutego, jak ustaliliśmy - wciąż jednak nie została wysłana. Prokurator po interwencji spodziewa się jej w najbliższych dniach.

Niezależnie od tego zaplanowano już jednak szereg przesłuchań, wynikających z wcześniejszych opinii, dotyczących samej opony. Ekspertyzy (także uzupełniające) w tej sprawie dostarczyły w grudniu Przemysłowy Instytut Motoryzacji w Warszawie oraz z Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Przemysłu Oponiarskiego Stomil sp. z o. o. o.

Jak ustaliliśmy w zaplanowanych przesłuchaniach chodzi o zbadanie prawidłowości używania opon i pojazdu, którym przewożony był Prezydent nie tylko jednak w dniu zdarzenia, ale w dłuższym okresie.

Rzecz więc nie tylko w zeznaniach uczestników zdarzenia z 4 marca ub.r., kiedy w wyniku pęknięcia opony prezydencka limuzyna wypadła z autostrady i wylądowała w rowie, ale też mechaników i kierowców BOR odpowiedzialnych za wcześniejszą eksploatację auta.

Według opolskiej prokuratury przesłuchania te mogą zająć kolejne trzy miesiące. Wniosek o przedłużenie śledztwa trafił właśnie do Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu.

(az)