Do 5 szpitali trafili ranni po wczorajszym wypadku autobusu w Romanowie pod Częstochową. W sumie ucierpiało 45 osób - kierowca samochodu oraz 44 dzieci. Stan trzech osób - dwóch chłopców i mężczyzny - określono jako ciężki.

Dzieci trafiły do szpitali m.in. w Katowicach i Krakowie, a mężczyzna został przewieziony do Myszkowa. Troje kolejnych dzieci z poważniejszymi urazami przewieziono do szpitala w Sosnowcu. Najwięcej, 39 uczniów, trafiło do szpitala w Częstochowie.

Te dzieci na szczęście nie są poważnie ranne. Większość z nich po badaniach lekarze wypisali do domów. W szpitalu zostało 12 uczniów, którzy trafili głównie na oddział chirurgii. Po dzisiejszych badaniach okaże się, jak długo będą musiały zostać w szpitalu.

Dorosłych opiekunów już wstępnie udało się przesłuchać, a na przesłuchanie kierowcy - kluczowe w tej sprawie - muszą zgodzić się lekarze. Mężczyzna ma m.in. uraz kręgosłupa i nóg oraz złamane żebra. Badanie alkomatem wykazało, że był trzeźwy. Nie miał zmiennika, ale jak dowiedział się reporter RMF FM Marcin Buczek od policjantów, z analizy tachografów wstępnie wynika, że robił odpowiednie przerwy.

Jeszcze dziś policja chce przesłać wszystkie dokumenty do prokuratury. Śledztwo najpewniej prowadzone będzie pod kątem spowodowania zagrożenia katastrofą samochodową.

Autokarem jechało 44 dzieci w wieku od 9 do 14 lat ze szkoły podstawowej nr 9 w Piekarach Śląskich i ich opiekunowie. Wracali do domów z zielonej szkoły w Łebie. W Romanowie koło Częstochowy autobus przewrócił się i wpadł do rowu.

W Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach działa już specjalna infolinia dla rodzin poszkodowanych. Dzwonić można pod numer - 32 20 77 202.

(abs)