Do aresztu trafił Marek. R, podejrzany w sprawie wyłudzenia ponad 20 mln złotych unijnych dotacji. Mężczyzna - uznawany za organizatora przestępczego procederu - sam zgłosił się na policję. Wcześniej w tej sprawie zatrzymano dwie inne osoby.

Jak ustalali śledczy, firmy z powiatu śremskiego w Wielkopolsce, posiadające akredytację resortu rolnictwa, przeprowadzały fikcyjne audyty gospodarstw rolnych. Sfabrykowane dokumenty były przekazywane do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która - na podstawie składanych dokumentów - wypłacała ok. 6 tys. zł za usługę doradczą (to 80 proc. wartości kosztów usługi, pozostałe 20 proc. powinien wpłacić rolnik).

Policjanci ustalili, że podejrzane firmy przedłożyły dokumentacje z ok. 4 tys. audytów, za które otrzymały ponad 20 mln złotych. Marek R. był właścicielem jednej z tych firm.

Wczoraj mężczyzna zgłosił się do nas ze swoim adwokatem - poinformował rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak. Dodał, że zarzuty mu stawiane są bardzo poważne. Chodzi o wyłudzenie dużych sum pieniędzy. Marek R. uznawany jest przez śledczych za pomysłodawcę i organizatora całego procederu. Został aresztowany - powiedział Borowiak.

Jak powiedział Borowiak, obecnie trwa weryfikacja audytów. Do tej pory przesłuchano ponad 120 rolników z woj. wielkopolskiego, lubuskiego, śląskiego, łódzkiego, mazowieckiego, lubelskiego i warmińsko-mazurskiego.

Większość przesłuchanych rolników zaprzeczyło, by ponosili obowiązkowy, 20-procentowy koszt audytu. Niektórzy kwestionowali, że w ich gospodarstwach były przeprowadzane jakiekolwiek audyty przez firmy doradztwa rolniczego. W wielu przypadkach rolnicy podważali autentyczność swoich podpisów na dokumentach - podał rzecznik.

Prokuratura Okręgowa w Poznaniu przedstawiła zatrzymanym, mieszkańcom Kalisza i powiatu śremskiego, zarzuty oszustwa i wyłudzenia dotacji finansowych na dużą skalę. Dwie wcześniej zatrzymane osoby znajdują się pod dozorem policji, mają zakaz opuszczania kraju i wykonywania zawodu. Musiały wpłacić poręczenia majątkowe, ponadto zabezpieczono ich majątek. Całej trójce grozi 10 lat więzienia.