Skandal w Krakowie. Przy ulicy Wybickiego wyburzono pozostałości po zabytkowym forcie z początków XX wieku. Obiekt był wpisany do rejestru zabytków, a miejski konserwator wcześniej nakazał jego renowację.

Skandal w Krakowie. Przy ulicy Wybickiego wyburzono pozostałości po zabytkowym forcie z początków XX wieku. Obiekt był wpisany do rejestru zabytków, a miejski konserwator wcześniej nakazał jego renowację.
Pozostałości po wyburzonym forcie /Józef Polewka /RMF FM

Chodzi o budynek koszar wojskowych, które zachowały się po jednym z zabytkowych fortów w centrum Krakowa. Fort N-10 Prądnik Biały należał do tak zwanej sieci fortów Twierdza Kraków, w skład której wchodzi ponad 100 obiektów rozlokowanych dookoła miasta - w tym 38 dużych fortów. Fortyfikację zaczęli budować Austriacy w połowie XIX wieku.

Fort N10 Prądnik Biały powstał na początku XX wieku i był małym fortem bliskiej obrony, czyli bliżej centrum miasta. Częściowo zburzony został w latach 20., pozostał tylko budynek koszar wojskowych, nasypy ziemne i relikty fortecznej zieleni. Po II wojnie światowej do budynku koszar wojskowych dobudowano hale magazynowe i garaże.

Obiekt w zeszłym roku został ponownie wpisany do gminnego rejestru zabytków. Problem w tym, że w ewidencji figuruje przy ulicy Wielickiej a nie ulicy Wybickiego, gdzie faktycznie się znajdował. Nie wiadomo jeszcze, jaki miało to wpływ na wyburzenie koszar. Konserwator zabytków po przeprowadzeniu oględzin na wniosek ówczesnego dysponenta działki - spółdzielni Inwalidów im. Dembowskiego, wydał zalecenia zagospodarowania terenu działki fortecznej. Wskazano konieczności zachowania obiektu w jak najlepszym stanie, dopuszczając wyłącznie zabudowę części działki, na której nie występują części fortu.

W ubiegłym roku działka stała się własnością spółki prawa handlowego. Inwestor już rok temu zgłosił Powiatowemu Inspektorowi Nadzoru Budowlanego chęć wyburzenia garaży i magazynów przylegających do wojskowych koszar. Dostał na to pozwolenie. 12 marca inwestor poinformował PINB o zamierzonym terminie rozpoczęcia robót budowlanych. Nie było jednak mowy o wyburzeniu zabytkowych pozostałości.  

Jak mówi Dariusz Nowak z krakowskiego magistratu, "będziemy sprawdzać, jak doszło do zniszczenia pozostałości fortu oraz kto to zrobił". Urzędnicy o całej sprawie dowiedzieli się z mediów.

(mpw)