W Gdańsku ruszył dziś proces 4 młodych ludzi, oskarżonych o porwanie i znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad kolegą ich znajomej. Grozi im od 3 do 15 lat więzienia.

W Gdańsku ruszył dziś proces 4 młodych ludzi, oskarżonych o porwanie i znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad kolegą ich znajomej. Grozi im od 3 do 15 lat więzienia.
Oskarżeni na sali rozpraw w Sądzie Okręgowym w Gdańsku /Adam Warżawa /PAP

Oskarżeni to 3 młodych mężczyzn w wieku 23 i 24 lat oraz ich 18-letnia koleżanka. Mieli porwać znajomego nastolatki, jej rówieśnika. Przed dobę wozić mieli go w bagażniku auta, wielokrotnie bić, przypalać papierosami, strzelali do niego z broni pneumatycznej. Stąd liczne rany postrzałowe u pokrzywdzonego chłopaka.

Do tego, jak informuje prokurator, oskarżeni wielokrotnie doprowadzili chłopaka do obcowania płciowego.

Sąd już na wstępnie - na wniosek prokuratora - wyłączył jawność tej rozprawy. Decyzja zapadła ze względu na dobro ofiary tego okrutnego maltretowania. Sędzia zgadzając się na to argumentował, że sprawa może godzić w dobre obyczaje.

Nieoficjalnie mówił się, że pokrzywdzony stał się ofiarą zemsty. To, co go spotkało, miało być odwetem za uderzenie 18-latki. Prokurator informował jednak, że nie ma w tej sprawie żadnego motywu osobistego.

 (j.)