Burmistrz Szadka w Łódzkiem zatrudniła ochroniarzy. Rośli mężczyźni w dniach przyjęć petentów pilnują wejścia do gabinetu pani burmistrz. A strzegą jej przed rozsierdzonymi rodzicami, którzy nie zgadzają się na to, by starą salę gimnastyczną zamieniono w bibliotekę.

Dzieci mają ogromną halę gimnastyczną do lekcji WF- u - tłumaczyła burmistrz, ale oburzonym rodzicom to nie wystarczało. Ich zdaniem dzieci i tak mają za ciasno. Wielkiej drace w małym miasteczku przyglądał się reporter RMF FM Marcin Lorenc: