Pięcio-, ośmio- czy nawet 18-kilometrowe korki na dolnośląskim odcinku A4 między węzłami Brzezimierz i Wrocław Wschód - tak w ostatnich dniach wygląda "jazda" kierowców po tej trasie. To efekt trwającego na tym odcinku remontu. Kierowcy w obu kierunkach muszą korzystać z jednej nitki jezdni. Dobra informacja - remont zakończy się za miesiąc. Zła - w ciągu najbliższych dwóch tygodni zwężenie będzie obowiązywać na jeszcze jednym fragmencie na tym odcinku. Mimo remontu, GDDKiA nie zamierza rezygnować z pobierania opłat za przejazd autostradą.

Pięcio-, ośmio- czy nawet 18-kilometrowe korki na dolnośląskim odcinku A4 między węzłami Brzezimierz i Wrocław Wschód - tak w ostatnich dniach wygląda "jazda" kierowców po tej trasie. To efekt trwającego na tym odcinku remontu. Kierowcy w obu kierunkach muszą korzystać z jednej nitki jezdni. Dobra informacja - remont zakończy się za miesiąc. Zła - w ciągu najbliższych dwóch tygodni zwężenie będzie obowiązywać na jeszcze jednym fragmencie na tym odcinku. Mimo remontu, GDDKiA nie zamierza rezygnować z pobierania opłat za przejazd autostradą.
Wielokilometrowe korki tworzą się na autostradzie z powodu remontu (zdj. ilustracyjne) / Maciej Kulczyński /PAP

We wtorkowe popołudnie samochody stały w blisko osiemnastokilometrowym zatorze. Pięciokilometrowe korki nie robiły już na kierowcach wrażenia. Jest zwężenie po prostu. Nie wiem, dlaczego staliśmy. Świateł przecież nie ma. Często jest tam korek. Zazwyczaj kolejki są na odcinku pięciu - sześciu kilometrów. Trzeba to przecierpieć. Innej opcji nie ma - przyznają w rozmowie z reporterem RMF FM kierowcy podróżujący A4.

Czas jazdy przy mniejszych zatorach wydłuża się o średnio trzydzieści minut. Przy większych nawet o godzinę.

Prace na A4 zakończą się do 5 listopada. Niewykluczone, że remont zakończy się kilka dni wcześniej. Drogowcy zajęli się odcinkiem, który nie był remontowany od 20 lat.

Prac nie mogliśmy inaczej zorganizować. W ostatnich dniach mieliśmy bardzo duże natężenie ruchu. Nie pracowaliśmy w wakacje, aby nie utrudniać letnich wyjazdów. Nadszedł ten czas, że musieliśmy wykonać remont. Nie mogliśmy zamknąć tylko części nitki. Jest to plac budowy i jeśli jest to plac budowy, to jest to cała jedna nitka, która jest remontowana. Niestety, natężenie ruchu bywa tak duże, że są zatory - mówi Magdalena Szumiata z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Kierowcy pytają jednak, czy w związku z utrudnieniami nie można zrezygnować z pobierania opłat za przejazd tym odcinkiem. GDDKiA odpowiada, że możliwość zwolnienia z opłat jest ściśle określona przez przepisy. Jeśli jest zagrożenie życia czy zagrożenie środowiska, to wtedy mamy możliwość podjęcia decyzji o otwarciu bramek. Remont nie kwalifikuje się do tego - przyznaje Szumiata.

Kierowcy są informowani o zatorach i utrudnieniach na tablicach ustawionych wzdłuż A4. Mogą wybierać objazdy przez Oławę i krajową 94. Tam jednak dość często trafiają także na kolejne korki.

Sytuację może pogorszyć fakt rozpoczęcia prac na kolejnym fragmencie. W ciągu najbliższych dwóch tygodni na trasie między Brzezimierzem a Wrocławiem zwężenie drogi będzie obowiązywało w dwóch miejscach.

(mpw)