Wciąż niewiele wiadomo na temat przyczyn wypadku, w wyniku którego w ubiegły weekend zginęła dwójka policjantów. Nie można ustalić między innymi z jaką prędkością jechał policyjny polonez, bo wskazówka na prędkościomierzu zatrzymała się na 0 km/h.

Po drugie ślady opon w miejscu wypadku zostały przez kilkadziesiąt godzin rozjeżdżone. Nie można więc stwierdzić, czy było hamowanie czy poślizg i na tej podstawie określić jak szybko jechali.

Policjanci nie zdążyli też wymienić opon w samochodzie na zimowe. Jeździli na tzw. wielosezonowych. W stołecznych jednostkach wymiana opon trwa już od kilku tygodni. Policjanci nie spieszą się jednak tłumacząc się aurą.