Wicewojewoda podlaski usłyszał trzynaście zarzutów dotyczących składania fałszywych oświadczeń majątkowych i nierzetelnych dokumentów w celu uzyskania kredytów.

Wicewojewoda nie przyznaje się do winy, ale o szczegółach nie mówi. Kilka miesięcy temu w lokalnych mediach przyznał, że błędy w oświadczeniach mogły się zdarzać, ale wszystkie kredyty są już spłacone. Wicewojewoda nadal pozostaje na swoim stanowisku.

Na wyjaśnienia i przede wszystkim reakcję Polskiego Stronnictwa Ludowego czeka teraz wojewoda podlaski. Oskarżony mężczyzna miał w latach 2007-2011 składać nierzetelne dokumenty w celu uzyskania kredytów. Chodzi o kwoty od 35 do 170 tysięcy złotych. W dziewięciu oświadczeniach majątkowych mężczyzna miał zataić, że ma kredyty powyżej 10 tysięcy złotych.

Akt oskarżenia przygotowała w tej sprawie Prokuratura Okręgowa w Olsztynie. Przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa i obszernie wyjaśnił potwierdzając ustalone w śledztwie fakty przy czym zanegował swoje zawinienie - mówi prokurator Zbigniew Czerwiński.

(j.)