Dziś Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga przeprowadzi sekcję zwłok Nigeryjczyka śmiertelnie postrzelonego przez policjanta. 26 uczestników niedzielnych przepychanek usłyszało zarzuty czynnej napaści na funkcjonariusza i stawiania oporu przy interwencji.

Wczoraj reporter RMF FM informował, że w sprawie szamotaniny na bazarze obok budowy Stadionu Narodowego, warszawska prokuratura prowadzi dwa postępowania. Pierwsze dotyczy napaści na policjanta, drugie ewentualnego przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza, który oddał strzał.

Według rzecznika komendanta głównego policji Mariusza Sokołowskiego na targowisku policjanci prowadzili rutynową kontrolę. W pewnym momencie, kiedy podeszli do czarnoskórych mężczyzn, jeden z nich zaczął uciekać. W pogoń za nim ruszył funkcjonariusz. Przewrócił go na ziemię i próbował założyć mu kajdanki. Wtedy zaatakowała go grupa mężczyzn. W kierunku policjantów poleciały m.in. kamienie i cegły. Doszło do szamotaniny pomiędzy funkcjonariuszem a ściganym mężczyzną. "Świadkowie twierdzą, że próbowano wyrwać mu broń. Padł strzał. Jak się okazało, śmiertelny" - podkreślił Sokołowski.

Wczoraj nigeryjskie MSZ potępiło zastrzelenie swojego obywatela. Jak napisano w oświadczeniu: zabicie "bez stwierdzenia winy, demonstruje arbitralność polskiej policji".