Prymasa Tysiąclecia, Korkowa, Bartycka - tam kierowcy z Warszawy muszą spodziewać się rozlewisk po nocnych i porannych ulewach w stolicy. Gigantyczne kałuże utworzyły się też na Sasanki i Mehoffera. Nie działają już światła na skrzyżowaniu Witosa z Czerniakowską, 1 sierpnia z al. Krakowską i Ciszewskiego z Nowoursynowską.

Nie jest dziś łatwo poruszać się po mieście. Na ul. Bartyckiej samochody jeżdżą z prędkością 5 km/h, ale i tak kierowcy nie są w najgorszej sytuacji.

Niestety nie udało się przejechać, ale tu się ciągle nie udaje. Musze to objechać i się cofnąć - przyznał rowerzysta, którego spotkała reporterka RMF FM Agnieszka Witkowicz. Za każdym razem, gdy mocniej popada jest to samo. Spodnie mokre, buty mokre, ale na szczęście zapasowy komplet jest w pracy. Jesteśmy już do tego przyzwyczajeni - dodaje.