To nie jest sepsa - zapewniają lekarze ze szpitala w Wałczu, do którego trafił żołnierz z jednostki wojskowej w Złocieńcu. Mężczyzna miał wcześniej kontakt z żołnierzem z Wesołej, który został przewieziony do warszawskiego szpitala z podejrzeniem posocznicy.

Żołnierz trafił na obserwację do szpitala natychmiast po tym, jak zgłosił złe samopoczucie. Na szczęście – jak uspakajają lekarze – wszystko wskazuje na to, że mężczyzna jest tylko przeziębiony.

Wojskowy ze Złocieńca był w grupie żołnierzy, którzy od kilku dni są pod szczególną opieką, gdyż mieli kontakt z żołnierzem z jednostki w Wesołej, u którego lekarze podejrzewają posocznicę. W sumie z tej jednostki hospitalizowanych jest 14 żołnierzy. Kwarantannie poddano jednak znacznie więcej osób – w sumie ponad tysiąc, gdyż chory mężczyzna miał kontakt z wojskowymi aż z czterech jednostek - z Torunia, Złocieńca, Międzyrzecza i właśnie Wesołej.

Te wyjątkowe środki bezpieczeństwa podjęto na podstawie rozkazu wydanego w zeszłym miesiącu przez dowódcę Wojsk Lądowych.