Sepsa nie dotyczy tylko wojska, ale wszystkich miejsc, gdzie młodzi ludzie, wychowani w środowiskach niewielkich, nagle znajdują się razem. Wystarczy, że jeden z nich jest nosicielem drobnoustroju – mówi RMF FM profesor Piotr Heczko.

Profesor Piotr Heczko, kierownik Katedry Mikrobiologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w „Faktach RMF FM” mówi o tym, jak mamy się bronić.

RMF FM: Czy sepsa nagle się pojawiła czy była zawsze, tylko się o niej nie mówiło?

Piotr Heczko: Była zawsze, na pewno odkąd ludzkość istnieje. Przy czym to, o czym my mówimy, to nie jest sepsa. Sepsa to jest stan chorobowy towarzyszący najróżniejszym ciężkim zakażeniom i zdarza się najczęściej na oddziałach intensywnej terapii. Natomiast państwo pytacie się mnie o ciężką postać nagminnego zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych. To jest inna choroba, która dzisiaj niestety się nazywa podobnie.

RMF FM: Dlaczego akurat w wojsku pojawia się najczęściej?

Piotr Heczko: Dlatego, że niektórzy młodzi ludzie, wychowani w środowiskach niewielkich, nagle znajdują się razem. Wystarczy, że jeden z nich jest nosicielem tego drobnoustroju, to jest w stanie zakazić swoich kolegów, którzy po raz pierwszy widzą ten zarazek.

RMF FM: Czyli przedszkola, szkoły są podobnie narażone?

Piotr Heczko: Dokładnie tak samo.

RMF FM: Czy jest jakiś sposób, żeby uchronić się przed ta chorobą?

Piotr Heczko: Tak, są szczepienia i w krajach, które są bardziej narażone, bądź też są bardziej bogate, te szczepienia obejmują wiele osób, w krajach biedniejszych – mniejszą liczbę osób.

Obowiązkowe szczepienia przeciwko meningokokom, wywołującym sepsę wprowadzono ostatnio w powiecie brzeskim na Opolszczyźnie. Dotyczą młodych ludzi w wieku od 11 do 19 lat.