W wieku 112 lat pan Józef Kowalski, który walczył w trzech wojnach, został awansowany na stopień kapitana. Weteran, który urodził się 2 lutego 1900 roku na Podolu, odebrał nominację z rąk ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka.

Pan Józef walczył podczas wojny polsko-bolszewickiej, a także I i II wojny światowej. Uroczystość nadania mu stopnia kapitana odbyła się w Domu Pomocy Społecznej w Tursku, gdzie dziś mieszka. Wśród prezentów dla zasłużonego weterana znalazła się między innymi piołunówka. Jak twierdzą pracownicy DPS-u, nalewki są słabością pana Józefa. Podobno stanowią też jeden ze składników jego recepty na długowieczność.

Świeżo upieczony kapitan ma już problemy ze słuchem i wzrokiem, ale nie przeszkadzało mu to głośno podziękować za zaszczyty. Zaśpiewał też pieśń "Wesoły nam dzień dziś nastał". To właśnie religijne pieśni dominują w tej chwili w repertuarze pana Józefa, ale czasami śpiewa też "Pierwszą Brygadę".

Józef Kowalski urodził się jako poddany cesarza Franciszka Józefa, ale już przy pierwszej okazji sięgnął po broń, by walczyć o niepodległą Polskę. W czasie pierwszej wojny światowej był ułanem. Podczas drugiej zaciągnął się do artylerii. Jest podobno ostatnim żyjącym uczestnikiem Bitwy Warszawskiej.