Przedstawiciele Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej, PSL oraz KOD apelowali o uczestnictwo w marszu poparcia dla obecności Polski w Unii Europejskiej, który przejdzie w sobotę ulicami Warszawy. Organizatorzy liczą na obecność tysięcy Polaków.

Przedstawiciele Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej, PSL oraz KOD apelowali o uczestnictwo w marszu poparcia dla obecności Polski w Unii Europejskiej, który przejdzie w sobotę ulicami Warszawy. Organizatorzy liczą na obecność tysięcy Polaków.
"Marsz Wkurzonych" zorganizowany przez Komitet Obrony Demokracji przeszedł 3 maja ulicami Gdańska /Roman Jocher /PAP

Jutro wielki dzień i liczymy na to, że będą nas dziesiątki tysięcy. Jesteśmy i będziemy w Europie, to hasło, które będziemy jutro skandować - mówił przed kancelarią premiera lider PO Grzegorz Schetyna.

Nie dajemy się zwieść obietnicom Jarosława Kaczyńskiego, który mówi, iż Polska, polski rząd nie widzi alternatywy dla obecności Polski w Unii Europejskiej. Będziemy sprawdzać i będziemy tego pilnować, ale ważne jest, aby ten głos był wspólny i donośny - podkreślił.

Lider Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski poinformował, że sobotni marsz, który rozpocznie się o godz. 13 pod siedzibą Trybunału Konstytucyjnego w Al. Szucha i przejdzie na plac Piłsudskiego, organizowany jest przez partie opozycyjne, m.in. PO, Nowoczesną, PSL, a także Inicjatywę Polską i KOD, "który spina to wszystko jako patron". Dodatkowo w marszu uczestniczyć będzie Związek Nauczycielstwa Polskiego.

To niezwykle ważne, aby (na marsz) przyszło jak najwięcej osób, żeby się opowiedzieć po stronie wartości europejskich. Żeby zamanifestować przywiązanie do tych wartości, które w tej chwili są stawiane w wątpliwość przez rządząca partię - mówił Kijowski.

Chcemy zamanifestować różnorodność, chcemy zamanifestować gotowość do dialogu, zgodę wobec najważniejszych wartości i wspólnotę narodową, wspólnotę społeczną - dodał.

Szef Nowoczesnej Ryszard Petru ocenił, że "Polska musi pozostać w Unii Europejskiej". Dodał, że przedstawiciele PiS zapowiadają, iż nie mają takiej intencji, "aby nas z UE wyprowadzić". De facto jednak mentalnie oni już w tej Unii Europejskiej nie są - zaznaczył.

Przewodniczący PSL Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że "w jedności siła". Siła jest w jedności, a ta jedność nie idzie w sprzeczności z różnorodnością - mówił.

Mamy różne poglądy, różny światopogląd, ale są momenty i te wspólne chwile, kiedy trzeba naprawdę być razem. Jutro trzeba być w Warszawie ponad podziałami - dodał.

Będzie to naprawdę ważne wydarzenie dla Polski, dla Polaków, dla naszej historii - podkreślił Kosiniak-Kamysz.

(j.)