Poruszanie się po Olsztynie - jeśli ktoś nie zna miasta lub nie ma nawigacji - do prostych nie należy. Bardzo często tabliczki z nazwami ulic i numerami domów nie są zbyt duże, a oznaczeń na rogach ulic nie ma prawie wcale. To ma się zmienić, problem w tym, że nieprędko.

Rada Miasta Olsztyn przyjęła uchwałę o Systemie Identyfikacji Miejskiej. To wielostronicowy dokument, który precyzuje, jak ma wyglądać tablica z nazwą ulicy i numerem domu. Określa wielkość napisu i kolor tabliczki. System zakłada też ustawienie tabliczek z nazwami na rogach ulic, w mieście mają również pojawić się mapy. Wszystko ujednolicone i czytelne.

Jest tylko jeden problem - choć radni przyjęli uchwałę jednogłośnie, to nikt nie pomyślał o wprowadzeniu do jej treści jakichkolwiek terminów. Tymczasem władze miasta nie zamierzają spieszyć się z wprowadzeniem systemu. Twierdzą, że nie mają pieniędzy, więc może to zająć… nawet 12 lat. Oczywiście będziemy starali się zrobić to szybciej, pod warunkiem, że znajdą się środki, na pewno zaczniemy już w tym roku - mówi prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz.

Paradoksalnie, choć wprowadzenie systemu ma trwać aż tak długo, miejscy urzędnicy chwalą się, że jest to system tani - całkowity koszt to 6 mln złotych. Nie użyjemy żadnych drogich materiałów czy skomplikowanych wzorów - tłumaczy Marcelina Chodyniecka-Kuberska, asystentka prezydenta ds. estetyzacji miasta. Tylko co z tego, skoro nikt nie zamierza się z nim spieszyć.