10 lat więzienia grozi szefowi jednej z warszawskich firm, która zajmowała się obsługą interesów PKP - dowiedział się reporter RMF FM Paweł Świąder. Mężczyzna w zaledwie dwa miesiące wyprowadził ze spółki 2 miliony złotych. Akt oskarżenia w tej sprawie właśnie trafił do sądu. Dopiero teraz, bo tajemnicze interesy PKP i powiązanych z nimi spółek miały miejsce pod koniec lat 90.

Zbigniew L., jako szef powołanej przez PKP spółki Viafer, kupował dla kolejowej centrali między innymi nieruchomości. Śledczy ustalili, że zwykle za nic nie warte tereny płacił krocie, a pieniądze wyprowadzał do prywatnych kieszeni.

Koniec lat dziewięćdziesiątych to obrastająca wieloma spółkami dyrekcja PKP. Często tymi prywatnymi firmami kierowali ludzie związani z koleją. Robili wielomilionowe interesy. Nieudane zadłużały PKP, zyski zaś często trafiały na prywatne konta.

Mimo że byłemu szefowi firmy i jego wspólnikowi grozi 10 lat więzienia, na proces obaj będą czekać na wolności.