Prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę o leczeniu niepłodności, w tym metodą in vitro. Jeden z jej punktów zamierza jednak skierować do Trybunału Konstytucyjnego. Jak podkreślił, ustawa wejdzie w życie.

Zdaniem prezydenta, wprowadzana ustawą możliwość pobierania komórek rozrodczych od dawcy, który jest niezdolny do świadomego wyrażenia zgody, budzi poważną wątpliwość co do zgodności z konstytucją i prawem międzynarodowym.

Resort zdrowia wyjaśniał, że ustawa przewiduje taką możliwość - na przykład w przypadku osób niepełnoletnich bądź ubezwłasnowolnionych - ze wskazań medycznych, w celu zabezpieczenia płodności na przyszłość, na przykład osób chorych na białaczkę, bo intensywne leczenie tej choroby upośledza zdolność płodzenia.

Sejm uchwalił ustawę o leczeniu niepłodności pod koniec czerwca. Senat nie wprowadził do niej poprawek. Ustawa daje prawo do korzystania z procedury in vitro małżeństwom i parom. Leczenie niepłodności tą metodą będzie mogło być podejmowane po wyczerpaniu innych metod leczenia, prowadzonych przez co najmniej 12 miesięcy.

Ustawa zezwala na dawstwo zarodków, zabrania zaś ich tworzenia w celach innych niż pozaustrojowe zapłodnienie. Zakazuje też niszczenia zarodków zdolnych do prawidłowego rozwoju - grozić będzie za to kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5.

(es)