Nietypowy policyjny pościg w Lubatowej na Podkarpaciu. Kierowca uciekał przed funkcjonariuszami z prędkością... maksymalnie 38 kilometrów na godzinę. Jak się okazało, mężczyzna był pijany.

Policjanci z Krosna otrzymali zgłoszenie, że w miejscowości Lubatowa samochodem prawdopodobne jedzie pijany kierowca.

Kiedy funkcjonariusze namierzyli auto i chcieli zatrzymać mężczyznę, ten zaczął uciekać po drodze gruntowej i przez łąkę. Właśnie dlatego nie mógł rozpędzić się bardziej, niż do maksymalnie 38 km/h.

Chwilę później mężczyzna wyjechał na krętą, ale już asfaltową drogę, przyspieszył i stracił panowanie nad samochodem. Auto dachowało.

31-latkowi z Lubatowej nic się nie stało. Mężczyzna był jednak tak pijany, że policjanci kilka razy próbowali zbadać poziom alkoholu, bo kierowca nie był w stanie wykonywać ich poleceń.

W aucie funkcjonariusze znaleźli również kilka butelek po alkoholu. Kierowca stracił już prawo jazdy.

(abs)