Ponad 4 tysiące domów w Małopolsce nie mają bieżącej wody. Susza, która trwa od lata, doskwiera teraz prawie 20 tysiącom osób.

Reporter RMF FM Maciej Grzyb odwiedził Nawojową koło Nowego Sącza. Dzisiaj wprawdzie tam pada, ale to nie rozwiązuje problemu. To przelotne opady, a potrzebny jest deszcz, który padałby co najmniej tydzień. W miejscowości już dawno wyschły studnie i potoki, brakuje wody do gotowania, mycia czy prania.

Mycie naczyń w bardzo ograniczonym zakresie. Jest jedynie woda pitna dla dzieci. Wykąpać dziecko można jak przywieziemy wodę - opowiada naszemu reporterowi mieszkanka Nawojowej.

W tak dramatycznej sytuacji są również mieszkańcy innych części Małopolski. Wody brakuje w okolicach Gorlic, Tarnowa, Grybowa i Brzeska.

W zimie beczkowozy do nich nie dotrą

Mieszkańcy tych terenów boją się zimy, bo domy, w których brakuje wody, leżą na wzniesieniach, daleko od głównych dróg. Teraz beczkowozy nie mają problemu, by tam dotrzeć - w zimie nie poradzą sobie ze stromymi wzniesieniami. Jak zasypie śnieg, to ciężarowy tu nie wyjdzie. I wodę trzeba będzie nosić - mówi naszemu reporterowi jeden z mieszkańców.

Teraz co drugi dzień służby dowożą do Nawojowej po 1200 litrów wody, która musi wystarczyć kilku rodzinom.