Trzech górników nie żyje po silnym wstrząsie, do którego doszło w kopalni Murcki-Staszic w Katowicach. 6 innych mężczyzn trafiło do szpitala. Okoliczności wypadku będzie teraz wyjaśniać Okręgowy Urząd Górniczy w Katowicach.

Pod ziemią odbędzie się wizja lokalna. Pomoże ona oszacować skalę zniszczeń na dole i wyjaśnić przyczyny katastrofy. Na razie nie wiadomo jeszcze kiedy taka wizja będzie możliwa.

Tutaj będą decydować przede wszystkim względy bezpieczeństwa. Chcemy odczekać pewien czas, jeśli chodzi o wstrząsy wtórne, musimy mieć pewność, że taka wizja będzie bezpieczna - mówi rzecznik Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Głogowski.

Wczorajszy wstrząs został zaliczony do kategorii wysokoenergetycznych. Jego magnitudę oszacowano na ponad 2,6 stopnia w popularnej skali Richtera. Wystąpił o godzinie 14.12 w rejonie drążonego wyrobiska chodnikowego - pracowało tam dziewięciu górników. Trzech mężczyzn zdołało uciec i wyjechać na powierzchnię o własnych siłach. Kolejni trzej górnicy byli wynoszeni przez ratowników. Na dole pozostało trzech pracowników, po których poszli ratownicy i lekarz. Krótko po dotarciu do miejsca katastrofy potwierdzono śmierć dwóch górników. Trzeciego ratownicy wydostali spod przygniatającej go maszyny. Mężczyzna nie dawał oznak życia. Wkrótce potem lekarz stwierdził również jego śmierć.

Zarząd PGG zapewnił, że spółka udzieli wszelkiej pomocy rodzinom górników, którzy zginęli. 

Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk poinformował, że premier podjął decyzje o przyznaniu rent specjalnych wdowom i sierotom po zmarłych. 

Wypadek w kopalni Murcki-Staszic to największa w tym roku górnicza tragedia. Okoliczności zdarzenia wyjaśnia katowicki Okręgowy Urząd Górniczy. Gdy pozwolą na to warunki, w rejonie dotkniętym wstrząsem ma być przeprowadzona wizja lokalna, aby ocenić rozmiary zniszczeń i ustalić dokładne przyczyny wypadku.




Opracowanie: