Prokuratura i policja wyjaśniają okoliczności tragedii, do której doszło wczoraj w Chojnicach na Pomorzu. Po południu w jednej z pizzerii zginął mężczyzna.
Wstępne ustalenia wskazują na to, że mężczyzna najprawdopodobniej sam postrzelił się w brzuch. Strzał padł z broni pochodzącej z okresu II wojny światowej.
Według informacji reportera RMF FM, na pistolecie są widoczne ślady przerobienia. Ponadto Kuba Kaługa dowiedział się nieoficjalnie, że śledczy biorą pod uwagę dwa główne wątki - samobójstwo lub wypadek podczas nieumiejętnego obchodzenia się z bronią.
Policja zdecydowanie dementuje informacje o gangsterskiej egzekucji, podane wczoraj przez niektóre media. Gdy doszło do tragedii, w pizzerii był znajomy nieżyjącego mężczyzny. To jedyny świadek zdarzenia.
(abs)