"To jest kampania, którą prowadzi Polska Fundacja Narodowa, oczywiście na zlecenie rządu" - przyznał wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, pytany w czasie konferencji prasowej o kontrowersyjną akcję billboardową "Sprawiedliwe sądy". To pierwsza taka wypowiedź polityka Prawa i Sprawiedliwości. Wcześniej przedstawiciele tej partii przekonywali, że rząd nie ma z kampanią Polskiej Fundacji Narodowej nic wspólnego.

Skąd ta zmiana? Jak zauważa dziennikarz RMF FM Patryk Michalski, wygląda na to, że kampania billboardowa - zamiast ułatwić wprowadzenie reform w sądownictwie - stała się dla PiS wizerunkowym obciążeniem, a politycy tej partii pogubili się w przekazie. Początkowo przekonywali, że rząd Beaty Szydło nie ma ze sprawą nic wspólnego - teraz jednak Ryszard Terlecki zmienił narrację.

Opozycyjne media, a także oszukiwane przez nią (opozycję) media zagraniczne, niektóre oczywiście, rozsiewają nieprawdziwe informacje na temat naszych intencji dotyczących reformy wymiaru sprawiedliwości. I to trzeba wyjaśnić i to właśnie rząd Prawa i Sprawiedliwości wyjaśnia w kampanii, którą prowadzi. Ona wcale nie jest bardziej kosztowna niż dziesiątki innych prowadzonych w różnych sprawach. To jest normalne działanie rządu - przekonywał szef klubu parlamentarnego PiS.

Dopytywany dalej przez dziennikarzy, czy jego słowa oznaczają, że kampania "Sprawiedliwe sądy" jest kampanią rządową, odparł: To jest kampania, którą prowadzi (Polska) Fundacja Narodowa oczywiście na zlecenie rządu.

W tym miejscu warto przypomnieć, że jeszcze dzisiaj rano, w Porannej rozmowie w RMF FM, wiceszef Polskiej Fundacji Narodowej przekonywał, że kampania "Sprawiedliwe sądy" ma przeciwstawiać się dezinformacji, ale nie w imieniu rządu PiS.

Nic nie wiem na ten temat, żebym się przeciwstawiał w imieniu PiS-u czy w imieniu rządu. W imieniu obywateli - mówił Robertowi Mazurkowi Maciej Świrski.

PRZECZYTAJ CAŁĄ ROZMOWĘ Roberta Mazurka z wiceszefem Polskiej Fundacji Narodowej Maciejem Świrskim! >>>>


(e)