W ciągu kilku dni do szpitala w Czeladzi trafiło 19 osób. Wszyscy chorzy mieszkają w dwóch sąsiednich blokach. Stąd podejrzenie, że chorobę mogły wywołać bakterie Legionelli gnieżdżące się w sieci wodociągowej. Sanepid pobrał próbki do badania.

To długie badanie, dlatego - jak usłyszał reporter RMF FM w sanepidzie w Dąbrowie Górniczej - wyniki będą znane dopiero za około 10 dni. Na razie specjaliści zalecają, by w kilku blokach w Czeladzi mieszkańcy wykręcili sitka w prysznicach. Chodzi o zlikwidowanie charakterystycznego wodnego aerozolu, dzięki któremu bakterie dostają się do organizmu.

Co ważne, bakterie wywołują chorobę tylko wtedy, kiedy dostaną się do płuc, a nie np. do przewodu pokarmowego. Spokojni mogą być też ci, którzy mają własne urządzenia ogrzewające wodę w mieszkaniach. Problem dotyczy tylko tych mieszkań, do których ciepła woda dostarczana jest centralnie z jednego źródła.