​Prawdopodobnie jutro, a najpóźniej pojutrze zostanie przeprowadzona sekcja zwłok odnalezionych wczoraj w Tatrach - ustalił reporter RMF FM. Na ludzkie szczątki w daleko posuniętym rozkładzie natrafił przypadkowo okoliczny mieszkaniec podczas spaceru w lesie w rejonie Doliny Małej Łąki. Na razie nie udało się ustalić tożsamości odnalezionej osoby.

Szczątki są o tyle tajemnicze, że nic o nich nie wiadomo poza tym, że przeleżały w tym miejscu co najmniej kilka miesięcy. Istnieją przypuszczenia, że mogą one należeć do kobiety. Nie znaleziono jednak żadnych dokumentów ani zapisków, które mogły by potwierdzić jej tożsamość. Zakopiańska policja nie ma też zgłoszeń o zaginięciu kogoś w tym rejonie.

Trudno na razie określić przyczyny zgonu. Wiadomo, że nie był to upadek z dużej wysokości, bo w tym rejonie nie było z czego spaść.

Jutro, a najpóźniej pojutrze przeprowadzona zostanie sekcja zwłok, która powinna dać odpowiedź na kilka podstawowych pytań dotyczących płci, wieku, daty śmierci i być może także przyczyny, dla której szczątki znaleziono w Tatrach. 

(az)