Policja złapała domniemanego szefa gangu, który ukradł pod Berlinem samochody z trumnami z ciałami Niemców - dowiedział się Adam Górczewski. Policjanci z Poznania poszukiwali Tomasza S. przez półtora roku. Udało im się go namierzyć w Goeteborgu. Mężczyznę zatrzymali Szwedzi. Trafił do tamtejszego aresztu.

W Szwecji Tomasz S. posługiwał się sfałszowanymi dokumentami. Zmienił też wygląd. Jednak grupa poszukiwań celowych z wielkopolskiej policji zaraz po kradzieży samochodów ustaliła, że ślady wiodą na drugą stronę Bałtyku. Dzięki współpracy ze strażą graniczną ze Świnoujścia i ze szwedzką policją herszta szajki udało się zlokalizować i we wtorek w końcu zatrzymać.

W październiku 2012 roku z niemieckiego Hoppegarten skradziono trzy samochody. W jednym z nich były trumny, które odnaleziono tydzień później w okolicach Konina. Znalazły się też samochody, a w ręce policji wpadło też z czasem czterech złodziei, którzy już odsiadują wyroki.

(mpw)