Jak będzie trzeba, pójdę do Starsburga i będę skarżył Polskę - tak mówi Leonid Swiridow, rosyjski dziennikarz, wobec którego toczy się procedura cofnięcia zgody na pobyt w Polsce. Dziś Swiridow składał wyjaśnienia w urzędzie wojewody mazowieckiego, który rozpoczął procedurę na wniosek ABW. Agencja uznała, że rosyjski dziennikarz może zagrażać polskiemu bezpieczeństwo.

Zanim zakończy się procedura cofnięcia zgody na pobyt Swiridowa w Polsce, może minąć nawet kilka miesięcy. Raczej nie stanie się to w tym roku, bo dziennikarz zamierza wykorzystać wszystkie możliwości odwoławcze. Na razie złożył wniosek o odtajnienie dokumentów ABW, które mają dowodzić, że zagraża bezpieczeństwu Polski, bo - jak mówi - nie zna zarzutów. Na pytanie dziennikarza RMF FM Mariusza Piekarskiego o zarzuty polskich służb, że jest groźny dla Polski, Rosjanin odpowiada: "na czym polega ta groźba? Bo czytam tylko zarzuty medialne, czytam tylko informacje w prasie, że jakaś anonimowa osoba coś mówi. Ja bym chciał wiedzieć, dlaczego przez tyle lat nie zagrażałem i raptem zagrażam?".

Zapewne wniosek o odtajnienie dokumentów ABW zostanie negatywnie rozpatrzony, a wszystko wskazuje na to, że wojewoda przychyli się do odebrania dziennikarzowi prawa do pobytu w Polsce. Wojewoda nie sprawdza zarzutów ABW - mówi Ivetta Biały z urzędu wojewody. Wojewoda nie weryfikuje kwestii dotyczących bezpieczeństwa. Jeżeli taki wniosek wpływa, oznacza to, że agencja, która jest powołana do ochrony bezpieczeństwa państwa, wie, co robi i wojewoda tego nie analizuje. Natomiast sprawdza tę indywidualną historię osoby, która ma opuścić nasz kraj, której ma być cofnięta zgoda na pobyt i są to takie rzeczy, nazwijmy to z gatunku humanitarnych - czy są jakieś humanitarne przesłanki, że takiemu cudzoziemcowi tej zgody na pobyt nie należy cofać - tłumaczy Biały.

Od decyzji wojewody o cofnięciu zgody na pobyt w Polsce przysługuje długa sądowa ścieżka odwoławcza, z której Swiridow zamierza skorzystać. Już mówi, że broniąc się pójdzie nawet do Strasburga. Dlaczego ja mam to odpuścić? Z racji czego? Jeżeli panu odbierają dom i cały dorobek życia, to co pan robi? Pan broni się. Ja też będę - zapowiada w rozmowie z Mariuszem Piekarskim. 

Procedurę w sprawie odebrania Swiridowowi zgody na pobyt w Polsce wszczął pod koniec października wojewoda mazowiecki. Wnioskowała o to Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Według mediów, Agencja wnioskowała o wydalenie Swiridowa z Polski, bo podejrzewa go o działalność szpiegowską.

(mpw)