To rozbój w biały dzień - mówią o działaniach komorników dyrektorzy świętokrzyskich szpitali. W ciągu kilku ostatnich dni do tamtejszej kasy chorych codziennie spływa co najmniej kilka wyroków sądowych z egzekucją szpitalnych długów.

Zgodnie z prawem kasa w ciągu siedmiu dni musi pieniądze przekazać komornikom. A ci spieszą się jak mogą, bo zgodnie z ustawą o Narodowym Funduszu Zdrowia od kwietnia wszyscy wierzyciele szpitali będą mogli odzyskać najwyżej jedną czwartą swoich pieniędzy. Na dodatek wykorzystują przepisy i nie zajmują pieniędzy szpitali w bankach - wtedy musieliby zostawić część z nich na wypłaty - lecz idą prosto do kasy chorych.

Jednemu ze szpitali, którego miesięczny budżet wynosi 1,6 mln zł, właśnie zabrano 1 mln zł. Dyrektor jest załamany: Teraz, gdy komornicy wchodzą i ściągają to wszystko bez litości - to nie jest sama podstawa, ale jeszcze odsetki i koszty komornicze – to można uznać, że jest to rozbój w biały dzień.

Jedynym ratunkiem mogłaby być pomoc organów założycielskich, czyli np. starostwa, które może wziąć kredyt. Problem w tym, że niewiele jest banków, skłonnych do udzielenia takiej pożyczki.

FOTO: Archiwum RMF

13:35