Instytutu Pamięci Narodowej oskarżył byłego oficera SB o bezprawną inwigilację i represje wymierzone w księdza Jerzego Popiełuszkę. Jak nieoficjalnie wiadomo, zarzuty są związane z prowokacjami wymierzonymi w kapelana Solidarności, między innymi podrzuceniem do jego mieszkania materiałów wybuchowych. Według IPN esbek dopuścił się zbrodni komunistycznej.

IPN od lat prowadzi śledztwo, które ma odpowiedzieć na pytanie, kto stał za morderstwem księdza Jerzego. Jak zapewniają prokuratorzy, są coraz bliżej udowodnienia, że zabójstwo kapelana Solidarności było sterowaną przez potężnych mocodawców, starannie zaplanowaną i zakrojoną na szeroką skalę akcją, a nie dziełem trzech fanatycznych esbeków.

Śledczy ostatecznie porzucili - rozpatrywaną na początku lat 90. - hipotezę, że morderstwo miało inny przebieg niż powszechnie sądzono; że ksiądz Popiełuszko został porwany, że przed śmiercią był przetrzymywany i torturowany w bunkrach w Kazuniu. Wciąż jednak badają poszlaki, które dowodzą, że ówczesne PRL-owskie władze nie były w tej sprawie ani tak niewinne, ani tak bezradne jak do dziś przekonują.

Najbardziej zagadkowy wątek badany przez prokuratorów dotyczy zainteresowania wojskowych specsłużb późniejszymi porywaczami księdza. Wiadomo, że oficerowie wojskowego kontrwywiadu śledzili działania grupy kapitana Piotrowskiego i że w dniu porwania i zabójstwa księdza jechali za nimi krok w krok. Może to dowodzić tego, że zabójstwo księdza było elementem walk i tarć w obozie władzy, ale też tego, że PRL-owscy mocodawcy doskonale wiedzieli o tym, co wydarzy się 19 października 1984 roku.

W poniedziałek minęła 25. rocznica uprowadzenia i śmierci księdza Jerzego Popiełuszki. Swoje ostatnie nabożeństwo właśnie 19 października 1984 r. ksiądz Popiełuszko odprawił w Bydgoszczy. W drodze powrotnej do Warszawy został porwany przez trzech funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa, a następnie skatowany i wrzucony do Wisły przy tamie we Włocławku. Nasz toruński reporter, Tomasz Fenske, wyruszył śladami ostatniej drogi księdza Jerzego. Posłuchaj: