Ministrowie z PiS-u i Solidarnej Polski otwarcie oskarżają się o kłamstwa dotyczące europejskiego Funduszu Odbudowy. Trwający od miesięcy spór między koalicjantami przybiera na sile, choć ostatnie rozmowy premiera ze Zbigniewem Ziobrą miały uspokoić emocje.

Tym razem kłótnia dotyczy tego, czy dotacje ze środków Funduszu Odbudowy to - jak twierdzi Solidarna Polska - lichwiarski kredyt, czy - jak mówi rząd - opłacalny dług zaciągnięty przez całą Unię Europejską, a do tego dziejowy impuls gospodarczy.

Spór jest tak duży, że publicznie, w mediach społecznościowych, ministrowie z koalicyjnych obozów zarzucają sobie kłamstwa i szerzenie dezinformacji.

Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda napisał na Twitterze: "Kolejny raz słyszę fakenews, że środki z KPO są jak lichwiarski kredyt. Kilka prostych faktów ws. KPO: 1️) To najtańsza pożyczka na rynku. 2️) Utrzymamy zaufanie inwestorów wobec Polski. 3) Oznacza uruchomienie kolejnych inwestycji w całej Polsce".

Na ten wpis zareagowali członkowie Solidarnej Polski. "Szanowny Waldemarze! Proste pytanie więc. Ile dokładnie Polska wpłaci do UE na poczet spłaty 23,9 mld euro dotacji bezzwrotnych do 2058 r. z tytułu podwyższonej składki członkowskiej i plastic tax? Prośba o podanie szacowanej na dziś kwoty spłaty skoro to "najtańsza pożyczka"" - napisał sekretarz stanu w resorcie rolnictwa Janusz Kowalski.

A europoseł Patryk Jaki dodawał: "Otrzymujemy 23,9 mld euro dotacji. Do 2058 r. tylko poprzez nowe zasoby własne i podwyższenie składki w odniesieniu do PKB zapłacimy od 143,77-153 mld euro. Do tego koszty KPO to "kamienie milowe" tj. nowe podatki od autostrad, dróg ekspresowych(!), samochodów spalinowych, pisanie nam w obcych językach ustaw sądowych, regulaminu Sejmu etc. Plus żadnych gwarancji, że nawet jak to zrobimy to środki otrzymamy. A już od dawna spłacamy KPO za innych. Świetny interes".

Do tego dochodzą złośliwości i podważanie kompetencji, jak robił to wczoraj w przypadku ministra Waldemara Budy wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. Jeżeli pan minister jest gotowy na spotkanie, bardzo chętnie na kawę zapraszam. Co prawda jestem tylko doktorem, który zajmuje się polityką rynku pracy i makroekonomia, ale być może się czegoś dowiem nowego - mówił Wójcik.

Nastrojów w rządowej koalicji nie uspokoiło spotkanie premiera z ministrem Ziobrą sprzed tygodnia. Nadal nie ma żadnych perspektyw na porozumienie ws. nowej ustawy o Sądzie Najwyższym.

KPO wciąż w zawieszeniu

KE na początku czerwca zaakceptowała polski KPO, które łącznie to ok. 35,4 mld euro (czyli ok. 158 mld zł). Decyzja ta była krokiem w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy, jednak pieniądze nie zostały wypłacone. KE chce spełnienia przez Polskę "kamieni milowych" dot. m.in. sądownictwa. 

13 grudnia posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, który, według autorów, ma wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską środków z KPO. Założenia projektu były negocjowane podczas rozmów ministra ds. UE Szymona Szynkowskiego vel Sęka w Brukseli.

Dwa dni po złożeniu projektu noweli o SN prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie współuczestniczył w jego przygotowaniu ani nie konsultowano go z nim. Zaznaczył, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny oraz nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie albo pozwalał komukolwiek je weryfikować. Zaapelował jednocześnie o spokojne i konstruktywne prace parlamentarne nad projektem.

Negatywnie o założeniach projektu wypowiedział się też minister sprawiedliwość Zbigniew Ziobro. Poinformował, że resort sprawiedliwości i Solidarna Polska nie zaakceptują projektu o SN w przedłożonej przez PiS formie. Jego zdaniem, proponowane przepisy naruszają konstytucję w wielu miejscach i ingerują głęboko w polską suwerenność. Ziobro oświadczył wtedy, że Solidarna Polska oczekuje od premiera spotkania i rozmów o proponowanych przepisach.

Co znalazło się w projekcie?

Projektem Sejm miał zająć się jeszcze przed świętami, ale został on zdjęty z porządku obrad. Zapowiedziano jego konsultacje i prace nad projektem dwóch zespołów legislacyjnych: prezydenckiego oraz rządowego.

Spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z szefem MS Zbigniewem Ziobro i politykami Solidarnej Polski odbyło się 23 grudnia.

Zgodnie z projektem, sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał NSA, a nie, jak obecnie, Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN. Propozycja nowelizacji przewiduje też poszerzenie zakresu tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania, ale także z urzędu sam sąd. Projekt uzupełnia także sposób badania bezstronności sędziego.