Powołany w miejsce kontuzjowanego Pawła Brożka Łukasz Sosin nie ukrywa, że liczy na zwycięstwo Polski w meczu z Irlandią Północną. Mecz w Belfaście będzie jednak bardzo ciężki, bo nie ma już słabych przeciwników - powiedział napastnik cypryjskiego Anorthosisu Famagusta tuż po przyjeździe do Wronek, gdzie rozpoczęło się zgrupowanie piłkarskiej reprezentacji.

Sosin nie ma szczęścia do reprezentacji. Zagrał w niej tylko trzy spotkania towarzyskie za kadencji Pawła Janasa. Ostatni raz wystąpił blisko trzy lata temu – w maju 2006 roku we Wronkach przeciwko Wyspom Owczym. Choć strzelił nawet bramkę, na mundial do Niemiec nie pojechał.

W październiku po dobrych występach m.in. w Lidze Mistrzów Sosin otrzymał powołanie od Leo Beenhakkera na mecze z Czechami i Słowacją. Nie zagrał jednak ani minuty. Na liście powołań na kolejne spotkania eliminacyjne z Irlandią Północną i San Marino jego nazwisko widniało na liście rezerwowej. Wobec kontuzji Pawła Brożka, selekcjoner zdecydował się ponownie sięgnąć po piłkarza występującego w lidze cypryjskiej. Bardzo bym chciał znów zagrać w reprezentacji - nie ukrywa piłkarz.

Napastnik Anorthosisu nie ukrywa, że ostatnio w klubie nie wiedzie mu się najlepiej i poważnie myśli o zmianie otoczenia. Mam trochę kłopotów z moim trenerem klubowym. Nie jest nam chyba po drodze, dał mi to odczuć w dwóch ostatnich meczach ligowych. Najpierw strzeliłem cztery bramki w jednym spotkaniu, a potem wylądowałem na ławce rezerwowych. Być może latem będę musiał zmienić klub - przyznał Sosin.