PiS dostanie w eurowyborach 21 mandatów, PO - 20, SLD - 7, PSL - 3, a reszta wyląduje poza europarlamentem. Taka jest prognoza socjologa z UJ Jarosława Flisa przygotowana dla "Gazety Wyborczej".

Wówczas PiS miałby o 5 mandatów więcej niż w 2009 r., a PO tyle samo by straciła. SLD wyszedłby na zero, a PSL straciło 1 europosła.

To symboliczne prowadzenie może oznaczać, że tryumf PiS jest niepewny - mówi Flis. PO odrabia bowiem straty, zyskała na kryzysie krymskim.

Socjolog do symulacji wykorzystał 6 sondaży z ub. tygodnia. A że do wyborów 1,5 miesiąca i wiele może się zmienić, Flis prognozuje, co by się stało, gdyby wybory odbyły się teraz - zastrzega "GW".

(jad)