Trzy punkty procentowe przewagi Prawa i Sprawiedliwości nad Platformą Obywatelską. To wynik sondażu przeprowadzonego na zlecenie Faktów RMF FM przez MillwardBrown SMG/KRC.

Na partię Jarosława Kaczyńskiego chce głosować 30 procent pytanych. PO w tym badaniu może liczyć na 27- procentowe poparcie. Na trzecim miejscu uplasował się Sojusz Lewicy Demokratycznej, na który chce głosować 12 procent pytanych. Ruch Palikota może liczyć na 5 procentowe poparcie, podobnie jak PSL. Osiem procent pytanych jeszcze nie wie na kogo zagłosuje w wyborach parlamentarnych.

Wyniki sondażu dla Faktów RMF FM

Prawo i Sprawiedliwość 30%
Platforma Obywatelska 27%
Sojusz Lewicy Demokratycznej 12%
Ruch Palikota 6%
Solidarna Polska 5%
Polskie Stronnictwo Ludowe 5%
Pozostałe partie 7%
Nie wiem / odmowa odpowiedzi 8%

Źródło: Sondaż CATI EXPRESS z dnia 11/10/2012 zrealizowany przez MillwardBrown SMG/KRC, próba ogólnopolska telefonów stacjonarnych i komórkowych, reprezentatywna 18+, N=1001

Prawie połowa ankietowanych wzięłaby udział w wyborach 14.10.2012

49 procent badanych deklaruje, że gdyby wybory odbyły się 14 października, to wzięłoby w nich udział. Zdecydowaną niechęć do udziału w wyborach deklaruje 28 procent badanych, 23 procent zaś jeszcze nie wie, czy wzięłoby w nich udział. Szacowana przez SMG/KRC frekwencja w nadchodzących wyborach byłaby jednak nieznacznie niższa i wynosiłaby 46 procent.

Chęć udziału w wyborach znacznie częściej deklarują mężczyźni niż kobiety. 54 procent mężczyzn i 44 procent kobiet deklaruje, że gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, to wzięłoby w nich udział.

Najchętniej udział w wyborach deklarują osoby w wieku powyżej 60 lat - 54 procent spo-śród nich twierdzi, że wzięłoby udział w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Jednak niewiele mniejszy odsetek osób zdecydowanych na udział w wyborach jest wśród osób w wieku 18-24 lata (52 procent) oraz 45-59 lat (również 52 procent).

Deklarowana chęć udziału w wyborach wzrasta wraz z wielkością miejscowości zamieszkania. Na wsi 45 procent osób twierdzi, że wzięłoby udział w wyborach, gdyby odbyły się one 14 października. W największych miastach Polski (powyżej 500 tys. mieszkańców) odsetek ten wynosi 58 procent.

Chęć udziału w wyborach wzrasta również wraz z poziomem wykształcenia. Spośród osób z wykształceniem podstawowym 42 procent udałoby się do urn w najbliższą niedzielę, natomiast wśród osób z wyższym wykształceniem odsetek ten wynosi 62 procent.

Najbardziej zmobilizowany do udziału w wyborach jest elektorat Prawa i Sprawiedliwości, Platformy Obywatelskiej oraz Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Gdyby wybory odbywały się w przyszłą niedzielę, 79 procent osób, które deklarują poparcie PiS w ubiegłorocznych wyborach, poszłoby do urn. Wśród wyborców PO odsetek ten wynosi 76 procent, a wśród osób popierających SLD - 74 procent.

Sondażowe zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości

Gdyby wybory odbyły się 14 października, wygrałoby je Prawo i Sprawiedliwość, osiągając poparcie wyborców na poziomie 30 procent. Drugie miejsce zajęłaby obecnie rządząca Platforma Obywatelska, uzyskując 27 procent głosów. W tyle za liderami pozostają Sojusz Lewicy Demokratycznej (12 procent) oraz Ruch Palikota (6 procent). Do parlamentu weszłyby także Solidarna Polska (5 procent) oraz Polskie Stronnictwo Ludowe (5 procent). Na granicy progu wyborczego balansuje Kongres Nowej Prawicy z poparciem na poziomie 4 procent.

Prawo i Sprawiedliwość cieszy się zdecydowanie wyższym poparciem kobiet (36 procent) niż mężczyzn (24 procent), co może być związane z porażkami rządu w kwestii opieki przedszkolnej i polityki edukacyjnej. Partię Jarosława Kaczyńskiego częściej popierają ludzie w wieku 45-59 lat (35 procent) i powyżej 60 lat (36 procent). Na Prawo i Sprawiedliwość chcą głosować przede wszystkim osoby mieszkające na wsi (35 procent) oraz osoby z wykształceniem zawodowym (46 procent).

Utrzymujące się dotychczas na stabilnym poziomie deklarowane poparcie dla PiS, wyraźnie wzrosło. W poprzednim sondażu (30 września) wynosiło ono 25 procent, obecnie zaś 30 pro-cent. Z pewnością wpływ na ten wynik miało milczenie rządu w angażujących Polaków kwestiach oraz jego liczne, prestiżowe porażki w okresie wakacyjnym. Z drugiej strony na korzyść partii Jarosława Kaczyńskiego przemawiają debaty z ekspertami na temat stanu służby zdrowia oraz finansów publicznych, a także wizerunkowo udany marsz przy współudziale PiS w Warszawie.

Spadkowy trend wyników Platformy Obywatelskiej

W porównaniu do poprzednich sondaży SMG/KRC wyraźnie widoczna jest spadkowa tendencja w wynikach Platformy Obywatelskiej. Pod koniec lipca poparcie dla partii rządzącej deklarowało 36 procent wyborców, dziś jest ono o prawie 10 punktów procentowych niższe i wynosi 27 procent.

Platformę Obywatelską popierają częściej mężczyźni (30 procent) niż kobiety (24 procent). Na tę partię najczęściej głosowaliby ludzie w średnim wieku: 25-34 lata (w tej grupie może ona liczyć na 39-procentowe poparcie) oraz 35-44 lata (38 procent). Wraz ze wzrostem poziomu wykształcenia rośnie deklarowana chęć głosowania na PO - partię popiera 11 procent osób z wykształceniem podstawowym oraz 42 procent osób z wyższym wykształceniem.

Stabilny wynik pozostałych partii opozycyjnych. Solidarna Polska wyprzedza PSL

Poparcie dla Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Ruchu Palikota oraz PSL wydaje się być stabilne. Na SLD chciałoby oddać swój głos 12 procent badanych, na Ruch Palikota - 6 procent, a na Solidarną Polskę i Polskie Stronnictwo Ludowe - 5 procent. Partia Zbigniewa Ziobry miałaby szansę wyprzedzić pod względem wyniku wyborczego PSL.

W nadchodzących wyborach Sojusz Lewicy Demokratycznej największe poparcie wyborców zyskałby wśród osób w wieku 45-59 lat (20 procent). Największym poparciem SLD cieszy się w miastach liczących 100-499 tys. mieszkańców (15 procent), lecz porównywalne zaplecze partia ta posiada również na wsi i w mniejszych miastach.

Ruch Palikota popierają głównie ludzie młodzi: osoby w wieku 18-24 lata (20 procent) oraz 25-34 lata (11 procent). Są to także często osoby z wyższym wykształceniem (poparcie 9 procent) oraz z miast powyżej 100 tys. mieszkańców (w miastach 100-499 tys. oraz powyżej 500 tys. poparcie dla Ruchu Palikota wynosi 9 procent).

Solidarna Polska największy odsetek głosów uzyskałaby wśród ludzi w wieku 18-24 lata (9 procent), jednak niewiele mniejszym poparciem cieszy się wśród osób powyżej 45. roku życia (6 procent). Wydaje się, że ostatnia debata na temat ustawy dotyczącej aborcji w parlamencie pomogła partii Zbigniewa Ziobry i Jacka Kurskiego. Zupełnie nie zyskały na niej partie lewicowe.

Polskie Stronnictwo Ludowe tradycyjnie najlepsze wyniki osiągnęłoby na wsi (10 procent) oraz wśród osób powyżej 60. roku życia (6 procent). 9 procent wyborców z wykształceniem zawodowym chciałoby w nadchodzącą niedzielę oddać swój głos na partię Waldemara Pawlaka.

Młodzi wyborcy rozczarowani rządami Donalda Tuska deklarują poparcie dla PiS oraz Kongresu Nowej Prawicy.

Aż 24 procent wyborców w wieku 18-24 lata deklaruje, że chce w nadchodzących wyborach zagłosować na Prawo i Sprawiedliwość. To zdecydowanie więcej niż na rządzącą Platformę Obywatelską, którą popiera jedynie 15 procent osób w tym wieku. Rosnące bezrobocie wśród młodych ludzi oraz poczucie braku perspektyw i bezpieczeństwa mimo ukończenia studiów najprawdopodobniej negatywnie wpływa na wyniki partii rządzącej. Alternatywę dla PO stanowią dla młodych wyborców również Kongres Nowej Prawicy (poparcie aż 22 procent ankietowanych w tym wie-ku) oraz Ruch Palikota (20procent).

Trwały podział sceny politycznej pomiędzy największe ugrupowania polityczne

Poparcie dla największych partii wydaje się być stabilne. 83 procent wyborców PiS z ubiegłego roku ponownie zamierza poprzeć tę partię, 6 procent deklaruje, że poparłoby Solidarną Polskę. Wśród osób, które głosowały w poprzednich wyborach na PO, na tę partię ponownie zagłosowałoby 72 procent ankietowanych, 9 procent odeszłoby do SLD, natomiast do PiS - 7 procent. Podobnie 75 procent wyborców SLD ponownie zagłosowałoby tak, jak w poprzednich wyborach.

Ruch Palikota gromadzi wielu niezdecydowanych wyborców, często o odmiennych przekonaniach - jedynie 40 procent spośród ankietowanych, którzy poparli tę partię w poprzednich wy-borach, deklaruje, że w najbliższą niedzielę uczyniłoby to ponownie. Aż 20 procent oddałoby natomiast głos na PO, a 17 procent to potencjalni wyborcy PiS.

Solidarna Polska zbiera głównie wyborców PiS oraz PSL. 6 procent głosujących na partię Jarosława Kaczyńskiego w poprzednich wyborach twierdzi, że obecnie poparłoby ugrupowanie byłego ministra sprawiedliwości. Wśród wyborców PSL odsetek ten wynosi 11 procent.

Platforma ma powody do obaw

To już drugi w ostatnich dniach sondaż, w którym PiS cieszy się większym poparciem niż partia Donalda Tuska. W badaniu przeprowadzonym dla TVP z 5 października PiS wyprzedziło PO o sześć punktów procentowych. Chęć głosowania na Prawo i Sprawiedliwość wyraziło 39 procent pytanych, na PO - 33 procent.

"Pomagamy" Tuskowi napisać exposé

W piątek premier wygłosi w Sejmie tak zwane "drugie exposé". Przez dwa dni zbieraliśmy Wasze propozycje rozwiązań dla rządu w następujących dziedzinach: bezpieczeństwo, gospodarka, nauka i edukacja, polityka zagraniczna i zdrowie.

Nasza akcja spotkała się z gigantycznym odzewem z Waszej strony! Pod tekstem informującym o niej wpisaliście setki komentarzy z propozycjami, które - Waszym zdaniem - Donald Tusk powinien zawrzeć w swoim sejmowym przemówieniu. Pomysły nadsyłaliście również w dziesiątkach e-maili. Wasze propozycje są i poważne, i ironiczne, i dowcipne.

Wasze listy można podzielić na dwie grupy. Pierwsza to apele o dymisję premiera i wyliczanka, jakich obietnic jego rząd nie dotrzymał. Zuzek napisał: "Panie Tusk niech Pan pomyśli trochę o tych co Panu zaufali (ja niestety też i bardzo tego żałuje)". Wiele bzo także takich maili jak ten Łukasza: "Brat był dwa miesiące dorobić w Anglii i zarobił więcej niż ja przez cały rok. Jestem patriotą do szpiku kości ale jakie mam argumenty ekonomiczne żeby przekonać brata do pozostania w kraju, żadnych".

Druga grupa listów to natomiast konkretne propozycje: uprościć przepisy, zmniejszyć biurokrację i obciążenia pracy, opodatkować luksus i banki, zwiększyć kary za korupcję, błędy urzędników, wspierać przedsiębiorców. Więcej płacić i więcej wymagać od nauczycieli, wspierać użyteczny postęp w nauce. Zlikwidować NFZ, stawiać na kolej, dać spokój z autostradami, bo drogi szybkiego ruchu są tańsze. Nie skupiać się tak na Unii Europejskiej, pamiętać o naszym regionie, Ameryce i Chinach.

Specjalnie dla Was wszystkie te propozycje przejrzeli i skomentowali nasi eksperci.

Dziennikarz RMF FM Piotr Glinkowski wysłał je natomiast do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.