Sznur kilkudziesięciu ciężarówek stoi przez śląskimi kopalniami. Kierowcy na załadunek węgla muszą czekać nawet cztery dni. Dziś nie pójdą głosować, ponieważ nie mogą zostawić samochodów.

- Nie będzie jak głosować, niestety - tłumaczą w rozmowie z reporterem RMF kierowcy. Wielu z nich mieszka nawet kilkaset kilometrów stąd. Niektórzy przyznają, że sprawa wyjazdu decydowała się w ostatniej chwili i nie zdążyli pobrać odpowiedniego oświadczenia. Kierowcy z końca kolejki czekać na węgiel będą aż do wtorku.