​Nikt nie odpowiada za stan śluzy rzecznej w Skoczowie w Śląskiem - ustalił reporter RMF FM Marcin Buczek. Po jej uszkodzeniu w piątek wylała niewielka rzeka Bajerka. Zalanych zostało siedem domów.

Śluza jest niczyja od co najmniej 12 lat. Wcześniej niewielka Bajerka i wszystkie znajdujące się tam urządzenia należały do cukrowni z pobliskiego Chybia. Najpierw zakład przestał się jednak tym miejscem interesować, a kilka lat temu w ogóle został zlikwidowany.

Jednocześnie w rządowym rozporządzeniu sprzed 12 lat nikt nie przekazał tej rzeczki zarządowi gospodarki wodnej. Nie wiadomo zatem, kto i kiedy naprawi uszkodzoną śluzę. Na razie ogromna wyrwa jest prowizorycznie zasypana kamieniami, które przywiozły w to miejsce cztery ciężarówki.

Podobna sytuacja jest także w Uchylsku na Olzie w gminie Gorzyce. Tam chodzi o niesprawny przepust na jednym z wałów. O to, kto jest odpowiedzialny za to urządzenie spór od dwóch lat toczą urzędnicy ze starostwa powiatowego w Wodzisławiu Śląskim oraz pracownicy Śląskiego Zarządu Melioracji.

Woda sięgała metra

Po ulewnych deszczach w piątek zalanych zostało w Skoczowie siedem domów. Woda sięgała około metra. Po wypompowaniu dzień później nie było już po niej śladu. Urząd gminy zapowiedział, że udostępni poszkodowanym urządzenia, które pomogą w osuszeniu ścian. 

(MRod)