Tadeusz Skorupa zrezygnował z członkostwa w PiS. Jak poinformował, zrobił to, bo nie chce stanowić powodu do "nieuprawnionego ataku na Prawo i Sprawiedliwość". To pokłosie publikacji dotyczącej jego osoby, która pojawiła się w "Tygodniku Podhalańskim". Gazeta opublikowała rozmowę senatora z lokalnym biznesmenem. Nakłaniał on w niej przedsiębiorcę, by odstąpił mu część swojej działki.

Zobacz również:

Senator oświadczył, że fragmenty potajemnie nagranej rozmowy zostały przedstawione w sposób zmanipulowany. Zapowiedział, że udowodni, iż działał uczciwie, zgodnie z prawem i padł ofiarą podstępnej, kryminalnej prowokacji.

Zobacz również:

Rzecznik klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak powiedział, że jego zdaniem rezygnacja Skorupy z członkowstwa w PiS to dobra decyzja. Sprawa Skorupy jest rzeczywiście bulwersującą, słowa, które padły, były żenujące. Poczekajmy na wynik postępowania w prokuraturze, choć sądzę, że jeżeli potwierdzą się słowa, które można było przeczytać na portalach internetowych, to przyszłość pana senatora w polityce jest już zamknięta - powiedział Błaszczak.

W ubiegłym tygodniu, Skorupa został zwieszony w prawach członka PiS, wszczęto też wobec niego postępowanie dyscyplinarne. Również w ubiegłym tygodniu prokuratura w Nowym Targu wszczęła postępowanie sprawdzające wobec senatora Skorupy mające wyjaśnić, czy - w sprawie opisanej przez "Tygodnik Podhalański" - senator nadużył swej funkcji. Prokuratura ma zbadać sprawę przetargu na sprzedaż działki w Podczerwonem i wszystkich okoliczności towarzyszących. Jednocześnie prokuratura wszczęła postępowanie sprawdzające na wniosek Skorupy przeciw "Tygodnikowi Podhalańskiemu".

Skorupa żądał terenu pod postawienie wiatraków

Senatora nagrał biznesmen Maciej Król. Polityk złożył mu tzw. propozycję nie do odrzucenia. Żądał terenu pod postawienie wiatraków. To był element decydujący całej naszej rozmowy - powiedział Król reporterowi RMF FM.

Senator chciał rozwijać własny biznes - elektrownie wiatrowe. Ale do tego potrzebny mu był teren biznesmena. Przedsiębiorcy za to potrzebna była działka, na którą starostwo rozpisało właśnie przetarg. Senator zagroził więc, że wykorzystując swoją pozycję unieważni przetarg. Kiedy mu się to nie udało, przystąpiła do niego żona senatora, tylko po to, by podbić cenę. W każdej pozycji byłem przegrany - tak biznesmen tłumaczył, dlaczego zdecydował się nagrać propozycję polityka i ujawnić ją w lokalnej prasie.

Podczas spotkania z biznesmenem senator przekonywał: Ja też byłem przedsiębiorcą, a nie jakimś politykiem nienormalnym. I wiem, co wszystko kosztuje i co to pieniądze zarabiać. Ja też muszę jakiego pilnować interesu, bo ja za chwilę nie będę miał na kampanię wyborczą pieniędzy. Bo z tych co dostaję z Senatu, to jest k... psie pieniądze. Na paliwo dla mnie i na garniturek. Na ubranie k... 9 tysięcy, a teraz to nawet zaczęli mi płacić 8 i pół. Straszne pieniądze. A za trzy roki to auto zajeździsz. To jest urągające dla parlamentarzysty. Takie moje zdanie jest. A jaki k... pokój mamy. W jakich warunkach trzeba mieszkać. To k... bezdomni w Niemczech mają lepsze warunki.