Sejm przyjął zaproponowane przez Prawo i Sprawiedliwość zmiany w regulaminie. Najważniejsza z nich wprowadza kary finansowe dla posłów, którzy uniemożliwiają pracę Sejmu. Platforma Obywatelska i Nowoczesna chciały odrzucenia projektu nowelizacji regulaminu.
Za przyjęciem zmian w regulaminie Sejmu opowiedziało się 238 posłów. 199 było przeciw, a jeden poseł wstrzymał się od głosu.
Nowe regulacje dotyczące kar dla posłów są następstwem uchwalonej w grudniu ub.r. nowelizacji ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Wprowadziła ona możliwość obniżenia uposażenia parlamentarzystom również w sytuacji, gdy uniemożliwiają oni pracę Sejmu lub jego organów, lub naruszają swoim zachowaniem na sali posiedzeń powagę Sejmu.
W związku z tym posłowie PiS zaproponowali wprowadzenie do regulaminu Sejmu przepisu, że w przypadku uniemożliwiania przez posła pracy Sejmu lub jego organów lub naruszenia przez posła swoim zachowaniem na sali posiedzeń powagi Sejmu, "Prezydium Sejmu może podjąć uchwałę o obniżeniu uposażenia lub diety parlamentarnej posła, w wysokości nieprzekraczającej 1/2 uposażenia poselskiego lub pełnej diety parlamentarnej miesięcznie na okres nie dłuższy niż 3 miesiące".
Zgodnie z przyjętymi zmianami "marszałek Sejmu może stwierdzić, że poseł swoim zachowaniem na sali posiedzeń naruszył powagę Sejmu".
Sejmowa większość nie poparła ostatecznie zgłoszonego przez Prezydium Sejmu pomysłu, by posiedzenia sejmowych komisji i podkomisji odbywały się w dniach, w których nie odbywa się posiedzenie Sejmu.
W trakcie głosowań doszło do wymiany zdań między posłami PO i Nowoczesnej a wicemarszałkiem Sejmu Ryszardem Terleckim (PiS). Zbigniew Konwiński (PO) i Krzysztof Truskolaski (Nowoczesna) zarzucali Prawu i Sprawiedliwości, że przygotowane przez nich zmiany mają na celu m.in. "zastraszenie opozycji".
Państwo chcecie tą zmianą regulaminu - z jednej strony zastraszyć opozycję, z drugiej strony - utrudnić opozycji działalność w polskim parlamencie. Chcecie karać opozycję karami w wysokości miesięcznej nagrody ministra z rządu PiS - powiedział Konwiński.
Terlecki nawiązując do postulowanego w poprzedniej kadencji Sejmu przez PiS tzw. pakietu demokratycznego, ocenił, że kiedyś w Sejmie była normalna opozycja. Teraz jest opozycja totalna; teraz jest ulica i zagranica. I wy chcecie pakietu demokratycznego? Za granicą? Na ulicy? Nic z tego - powiedział wicemarszałek Sejmu.
(mn)