Tylko 56 posłów z Prawa i Sprawiedliwości sprzeciwiło się na sali obrad przyjęciu ustawy pozwalającej na ratyfikację Traktatu Lizbońskiego. Całość została przegłosowana, ustawa jest już w Senacie. W izbie wyższej polskiego parlamentu przemawiał już premier, który do głosowania „za” przekonywał eurosceptyków. Nie pojawi się tam jednak prezydent - dowiedziała się reporterka RMF FM Agnieszka Burzyńska.

"Za" ustawą zagłosują na pewno senatorowie Platformy. Także Prawo i Sprawiedliwość zagłosuje w senacie za ratyfikacją Traktatu Lizbońskiego. Ogłosił to senator Zbigniew Romaszewski - donosi reporterka RMF FM.

Aby ustawa została przyjęta w Senacie, „za” musi zagłosować co najmniej 66 senatorów. Platforma ma w izbie 59 miejsc, PiS - 37. Trzech senatorów jest niezrzeszonych.

Premier nie będzie raczej wykonywał jakichś wolt, które zakwestionują dane prezydentowi słowo, ale wokół tej ustawy mogą pojawić się oczywiście wątpliwości konstytucyjne, będące albo wybiegiem, albo rzeczywistym problemem. Prezydent też nie powiedział jeszcze ostatecznego słowa. Ustawa ratyfikacyjna musi zostać przez niego podpisana a Lech Kaczyński może w razie problemów z tym podpisem zwlekać.

Ustawa gwarancyjna, na której tak zależy prezydentowi i całemu PiS-owi to ustawa o stosunkach rządu z Sejmem. Kompromis helski zakłada dopisanie do niej, że na fundamentalne decyzje w sprawach unijno-europejskich jak choćby kwestii odejścia np. od protokołu brytyjskiego zgodę musi wydać także prezydent.

Jeszcze przed sejmowym głosowaniem, prezydent dodał łyżkę dziegciu do sielankowej, ratyfikacyjnej atmosfery. Ja podpiszę wtedy, kiedy te gwarancje będą już treścią obowiązującego w Polsce prawa. Donald Tusk wierzy, że wypowiedź prezydenta o ustawie gwarancyjnej to nieporozumienie: Ona de facto może być ustalona po wejściu traktatu w życie, ale, jeśli mnie pytacie o zdanie, intuicja mi podpowiada, że pan prezydent podpisze.

Wygląda więc na to, że przed ratyfikacją czeka nas jeszcze walka na ekspertyzy konstytucjonalistów dotyczące tego, kiedy prezydent ma złożyć podpis pod dokumentem.

Posłuchaj felietonu Tomasza Skorego, który relacjonuje, jakie powody do radości, po przyjęciu ustawy ratyfikacyjnej, mają wszyscy autorzy tego sukcesu: