Sprawa zakupu fregat typu Adelaide ujawniła nowe rysy w obozie władzy. I uderzyła pośrednio w szefa Ministerstwa Obrony Narodowej Mariusza Błaszczaka – pisze gazeta.

Jak czytamy w "Rzeczpospolitej", kontrowersje związane z zakupem australijskich fregat postawiły Ministerstwo Obrony Narodowej w trudnej sytuacji.

W efekcie szef resortu Mariusz Błaszczak znalazł się "pomiędzy ośrodkiem prezydenckim a premierem Mateuszem Morawieckim i prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim". Jak pisze powołujący się na wypowiedzi polityków PiS dziennik, decyzja Morawieckiego o blokadzie zakupu fregat nie mogła zostać podjęta bez konsultacji z Kaczyńskim.

"Rzeczpospolita" pisze również o innych problemach Błaszczaka. "Od pewnego czasu nie ma chemii między szefem MON a premierem Morawieckim" - przekonuje gazetę rozmówca z Nowogrodzkiej. Powodem ma być zbyt wolne tempo poprawiania wpadek poprzedniego ministra Antoniego Macierewicza.

"Mariusz Błaszczak ma ostatnio złą passę" - przyznaje rozmówca gazety z PiS.

O ewentualnym dalszym losie Mariusza Błaszczaka w dzisiejszej "Rzeczpospolitej".

(nm)