Wiemy już kto wchodzi w skład nowego rządu. Gabinet Leszka Millera zebrał się na pierwszym, nieformalnym jeszcze posiedzeniu, przygotowującym do przejęcia władzy. Premier - elekt zlecił swoim ministrom spotkanie z ich urzędującymi wciąż odpowiednikami. Mają się od nich dowiedzieć o najpilniejszych pracach resortu i zapoznać się - jak to ujął Miller - z sytuacją kadrową.

Kandydaci na ministrów otrzymali też komplet dokumentów związanych z funkcjonowaniem rządu i zaplanowali działania na najbliższe tygodnie. Rząd Leszka Millera na początku zajmie się przede wszystkim projektem przyszłorocznego budżetu. Będzie szukał też oszczędności: „Wszystkie resorty dokonają przeglądu ustaw, które już weszły w życie albo, które mają wejść w życie, a które powodują nieuzasadnione wydatki budżetowe” – twierdzi lider SLD i premier – elekt. Takie ustawy rząd będzie chciał unieważnić albo zawiesić. Kolejnym zadaniem nowego gabinetu będzie przygotowanie bilansu otwarcia czyli ocena stanu państwa po czterech latach rządu poprzedniej koalicji. Wreszcie Leszek Miller zamierza skupić się na integracji europejskiej, tak by negocjacje zakończyły się w 2002 roku.

Ministrowie nie bardzo chcieli dziś zdradzić plany działania swoich resortów. Wygląda na to, że przestraszyli się wczorajszych wypowiedzi Millera. Przyszły szef rządu stwierdził, że każdy minister, który będzie próbował prowadzić własną politykę, przestanie być członkiem jego gabinetu. Kandydatka na szefa resortu edukacji Krystyna Łybacka, pytana o nową maturę, powiedziała tylko tyle: „Stara matura. Generalnie stara matura”, z kolei przyszła minister sprawiedliwości Barbara Piwnik w ogóle nie chciała odpowiadać na jakiekolwiek pytania.

foto Archiwum RMF

22:45